PolitykaFrancja aktywuje klauzulę wzajemnej obrony. Historyczna decyzja

Francja aktywuje klauzulę wzajemnej obrony. Historyczna decyzja

Powołując się na artykuł 42.7 traktatu lizbońskiego, Francja po raz pierwszy w historii aktywowała unijną klauzulę wzajemnej obrony wzorowanej na artykule V traktatu o NATO. Oznacza to, że Polska i inne państwa członkowskie będą zobowiązane do udzielenia pomocy w działaniach Francji przeciwko sprawcom zamachów w Paryżu - To, w jaki sposób to zrobią, będzie zależeć od woli poszczególnych państw - tłumaczy WP prof. Artur Gruszczak z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Francja aktywuje klauzulę wzajemnej obrony. Historyczna decyzja
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Olivier Hoslet
Oskar Górzyński

- Francja uzyskała jednomyślne poparcie wszystkich państw. To oznacza, że wspólna europejska obrona jest rzeczywistością - ogłosiła Federica Mogherini podczas spotkania Rady Spraw Zagranicznych, chwilę po podjęciu decyzji o użyciu artykułu 42.7. Klauzula zawarta w artykule mówi o "obowiązku udzielenia pomocy i wsparcia" państwu będącemu ofiarą napaści zbrojnej na jego terytorium "przy zastosowaniu wszelkich dostępnych im środków". Co oznacza to w praktyce?

- To jest podobna formuła jak w traktacie Waszyngtońskim, czyli każde państwo członkowskie ma wybór, w jakim charakterze i z użyciem jakich środków udzieli tej pomocy. Jest politycznie zobowiązane do udzielenia pomocy, ale co ta pomoc obejmie, to już kwestia decyzji państw członkowskich - tłumaczy prof. Artur Gruszczak, specjalista ds. polityki bezpieczeństwa i integracji europejskiej.

To, jaką formę przyjmie pomoc poszczególnych krajów, w tym Polski, zostanie ustalone podczas rozmów na szczycie Rady UE i późniejszych rozmów bilateralnych.

- Polska w pełni respektuje i akceptuje stanowisko Francji - powiedział w Brukseli minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, dodając, że wyraził gotowość do "natychmiastowych, pełnych i nieograniczonych rozmów na temat realizacji wymogów tego artykułu". - Może to oznaczać podjęcie wszelkiego typu działań, o które zwróci się Francja - tłumaczył Macierewicz.

Jak powiedział francuski minister obrony Jean-Yves Le Drian, aktywacja klauzuli to "polityczny akt współpracy, by połączyć siły i możliwości w kontekście interwencji w Syrii lub innych miejscach, jak w Sahelu albo Libanie".

Jak tłumaczy Gruszczak, nie musi oznaczać to, że Polska wyśle do Syrii swoje wojska lub będzie uczestniczyć w nalotach na Państwo Islamskie. Może to być. np. pomoc logistyczna, wywiadowcza lub nawet humanitarna. Nie wiadomo jak dotąd, w jaki sposób ze swojego zobowiązania wywiąże się Polska. Pewnym jest natomiast, że stanowi nowy rozdział we unijnej współpracy wojskowej.

- To niewątpliwie historyczny ruch, zobaczymy co z tego wyjdzie. Myślę, że dobrze się stało, że państwa Europy nie mogą już chować głów w piasek, licząc na to, że ominie ich zagrożenie islamizmem - mówi WP Denis MacShane, były minister Wielkiej Brytanii ds. Unii Europejskiej. - Ważne jednak będzie współpraca w szerszym gronie, zarówno na niwie NATO, jak i ONZ, bo Państwo Islamskie zagraża nie tylko Europie, ale i państwom muzułmańskim takim jak Turcja. Te kraje też muszą być brane pod uwagę w kontekście planowania misji wojskowej - dodaje.

Dlaczego nie NATO

Decyzja podjęta we wtorek w Brukseli może jednak wzbudzać pewne kontrowersje. Przede wszystkim dlatego, że wynika z niej, że atak w Paryżu został zakwalifikowany nie jako atak terrorystyczny, tylko jako "zbrojna napaść". Tymczasem w Traktacie z Lizbony istnieje zawarta w artykule 222 klauzula solidarności, która bezpośrednio mówi o ataku terrorystycznym. Uruchomienie tej klauzuli również nakłada na państwa UE obowiązek pomocy zaatakowanemu krajowi, lecz jedynie w sprawach polityki wewnętrznej i bezpieczeństwa narodowego.

- Powiem szczerze, że jest to dla mnie zaskoczenie, bo spodziewałem się raczej uruchomienia właśnie tej klauzuli solidarności - mówi Gruszczak.

Znaczący jest także fakt, że Francja skorzystała z możliwości traktatu o Unii Europejskiej, ale nie z artykułu V Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO), który dotyczy niemal tej samej sytuacji.

- To jest zachowanie typowo francuskie. Jak wiadomo, przygoda Francji w NATO była trudna i skomplikowana i dopiero od pięciu lat uczestniczy ponownie w pełnej współpracy militarnej. A poza tym dla Francuzów Sojusz jest instytucją zdominowaną przez Amerykanów - zauważa profesor.

Użycie klauzuli wzajemnej obrony problematyczne jest także z punktu widzenia prawa międzynarodowego. Wszystko z racji tego, że agresorem nie jest tradycyjne państwo, lecz organizacja terrorystyczna. Co prawda precedens w tej sprawie stworzyła decyzja o inwazji na Afganistan po zamachach (na Artykuł V traktatu Waszyngtońskiego powołały się wówczas Stany Zjednoczone), lecz nie rozwiało to całkowicie wątpliwości co do legalności tego ruchu.

- Do tej pory prawo międzynarodowe funkcjonowało w sytuacji napaści państwa na państwo. Decyzja w sprawie Afganistanu również była mocno kontrowersyjna, bo utożsamiono wtedy terrorystów, którzy opanowali statki powietrzne z państwem Afganistan. Tymczasem nie udowodniono związku między rządem Talibów w Kabulu a zamachowcami, którzy byli w większości Saudyjczykami - przypomina Gruszczak. - Tu natomiast mamy obywateli Francji i Belgii. Co prawda znaleziono przy jednym paszport syryjski, ale wiadomo, że łatwo taki paszport sfałszować - dodaje.

Dlaczego więc mimo to Francuzi powołali się na Artykuł 42? Odpowiedź brzmi: ze względów politycznych.

- Należy to odczytywać jako decyzję mocno proeuropejską, pokazującą, że Unia Europejska jednak coś może. Czy tak będzie? Mam do tego duże wątpliwości - przyznaje Gruszczak.

Aktywacja dotychczas nieużywanej i traktowanej jako symbol klauzuli w Traktacie Lizbońskim jest jednak poważnym precedensem w historii Unii. Precedensem, który w przyszłości może pomóc także Polsce. Mówił o tym w briefingu podczas Antoni Macierewicz - Wyrażając naszą gotowość do pełnej współpracy, czynimy to w duchu głębokiego przekonania, że nie tylko Francja, ale i inne kraje UE, gdyby Polska musiała odwołać się do tego artykułu, będą z nami solidarne i zareagują tak samo - powiedział nowy szef MON.

Zobacz również: Merkel po spotkaniu grupy G20: "Kluczem do pokonania terroryzmu są działania na światowych rynkach"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1111)