Franciszek Sterczewski zabiera głos. Chce dobrowolnie poddać się karze

"Chciałbym wszystkich bardzo przeprosić za moje wczorajsze zachowanie" - przekazał poseł Franciszek Sterczewski, który został zatrzymany przez policję podczas jazdy rowerem pod wpływem alkoholu. Poseł chce także dobrowolnie poddać się karze. "Mój pełnomocnik ustala termin złożenia wyjaśnień. Raz jeszcze, przepraszam" - dodał.

Franciszek Sterczewski przeprasza. Padły konkretne słowa
Franciszek Sterczewski przeprasza. Padły konkretne słowa
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska
Łukasz Kuczera

28.06.2022 | aktual.: 28.06.2022 20:21

W nocy z poniedziałku na wtorek poznańska policja zatrzymała Franciszka Sterczewskiego, gdy ten jechał zygzakiem rowerem po jednej z ulic. Funkcjonariusze wyczuli od mężczyzn woń alkoholu i chcieli go przebadać alkomatem. Wówczas ten zaprezentował im legitymację poselską i odmówił badania.

Oto nagranie, do którego dotarli dziennikarze Wirtualnej Polski:

"Szanowni Państwo, chciałbym wszystkich bardzo przeprosić za moje wczorajsze zachowanie. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca i nigdy się już nie powtórzy. W ramach zadośćuczynienia wpłacę 5000 zł na rzecz Fundacji Pomocy Ofiarom Wypadków Drogowych Amber" - napisał po godz. 16 Franciszek Sterczewski, po tym jak media ujawniły szczegóły jego zatrzymania.

Kilka godzin później poseł opublikował kolejny wpis.

"W związku ze swoją nieprzepisową jazdą na rowerze, wysłałem zgłoszenie do Komendy Policji w Poznaniu z wnioskiem o wyjaśnienie sytuacji, dobrowolne uchylenie immunitetu i pociągnięcie do odpowiedzialności. Mój pełnomocnik ustala termin złożenia wyjaśnień. Raz jeszcze, przepraszam" - napisał Sterczewski.

Sterczewski zrezygnuje z zasiadania w parlamentarnym zespole

"W związku z zachowaniem Posła Franka Sterczewskiego, jako przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, zwróciłam się do Posła z oczekiwaniem rezygnacji z zasiadania w Zespole. Poseł Sterczewski zadeklarował taką rezygnację" - napisała na Twitterze Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Franciszek Sterczewski odmówił badania alkomatem

Jako pierwsze o incydencie z udziałem posła KO informowało RMF FM. Wirtualna Polska potwierdziła te ustalenia. - Początkowo zachowywał się kulturalnie, ale od razu zasłonił się legitymacją posła i odmówił badaniu na trzeźwość. Wyczuwalna była woń alkoholu. Później odmawiał wykonywania prostych poleceń, aby stać w określonym miejscu itd. - powiedziała nam osoba znająca kulisy sprawy.

- Od pana czuć alkohol. Jechał pan całą szerokością pasa - zwraca się do mężczyzny jeden z funkcjonariuszy. Zatrzymany został następnie zapytany przez policjantów o to, czy spożywał alkohol. - Wczoraj, że tak powiem - stwierdził krótko.

Na udostępnionym nagraniu widać też, jak Sterczewski w pewnym momencie pokazuje mundurowym legitymację poselską. - Możemy się umówić, że mogę pójść pieszo teraz - mówi parlamentarzysta, ale policjanci nie kończą swoich czynności i podkreślają, że ma on obowiązek wykonywać ich polecenia "nawet będąc posłem".

Interwencja policji zakończyła się w ten sposób, że po rozmowie z policjantami parlamentarzysta przypiął rower w bezpiecznym miejscu i odszedł do domu.

Czytaj także:

franciszek sterczewskikoalicja obywatelskapolicja
Zobacz także
Komentarze (424)