Franciszek Sterczewski chciał pomóc migrantom. Skomentował całe zajście. "Komedia"
Poseł Franciszek Sterczewski zabrał głos po tym, jak do sieci trafiło nagranie, na którym widać, że usiłował przekazać uchodźcom torbę z jedzeniem i lekami. Uniemożliwili mu to funkcjonariusze Straży Granicznej. - Trochę mnie śmieszą te argumenty, że chciałem przekraczać granicę, ponieważ chciałem po prostu podejść na tę samą wysokość, na której znajdują się radiowozy. Nie bądźmy śmieszni - przyznaje w rozmowie z WP poseł Sterczewski. - To nie są żarty. Tam naprawdę ktoś może zginąć, a moją rolą jest zrobić wszystko i nie dopuścić, by tam wydarzyła się tragedia. Reporter WP Klaudiusz Michalec w rozmowie z politykiem zacytował wypowiedź szefa klubu KO Borysa Budki, który w programie "Tłit" stwierdził, że "rozumie odruch serca, ale nie można nielegalnie przekraczać granicy i nie można wpisywać się w to, co chciałby Łukaszenka". - Kolega powtarza propagandę PiS-u, która zwraca uwagę, że obóz uchodźców jest za naszą granicą - odpowiada na te słowa Sterczewski. Czy dziś znowu zachowałby się tak samo? Co wydarzyło się dokładnie we wtorek na granicy i czy polityk "lansuje się na ludzkim nieszczęściu"? O tym w materiale wideo.