Floryda. Kierowca Ubera zabił mężczyznę, który groził mu bronią
Kierowca Ubera na Florydzie postrzelił mężczyznę, który groził mu bronią. Pracownik firmy otrzymał pochwały ze strony lokalnej policji i nie usłyszy żadnych zarzutów.
31.08.2018 | aktual.: 06.09.2018 15:08
Kierowca, 37-letni Robert Westlake, zabrał pijaną pasażerkę z baru w Winter Haven we wtorek rano. W tym samym czasie zaczął ich śledzić Jason Boek, 34 lat, który w pewnym momencie postanowił zablokować drogę pracownikowi Ubera swoim pick-upem ciężarowym.
Jason Boek pokłócony ze dziewczyną Jessicą, był w szoku, że tak szybko znalazła się ona w pojeździe Ubera zaraz po tym jak postanowił on opuścić lokal po ostrej wymianie zdań ze swoją partnerką.
Boek wysłał wiadomość tekstową do swojej dziewczyny – znajdującej się w tym czasie w Uberze – w której oznajmił, że zniszczy kierowcę pojazdu.
W zarejestrowanym nagraniu z samochodu Westlake’a widać, że napastnik wyskoczył ze swojej ciężarówki i krzyczał do kierowcy grożąc, że go zastrzeli. Jednak po podejściu do pojazdu okazało, że zamiast pistoletu trzymał telefon komórkowy.
Na jego nieszczęście okazało się, że Robert Westlake jako osoba po odbytym kursie w szkole policyjnej i posiadająca pozwolenie na broń, trzyma ze sobą pistolet. W ramach samoobrony oddał pierwszy strzał raniąc Boeka w okolice klatki piersiowej.
Następnie Westlake zadzwonił na 911 po pomoc i jednocześnie samemu udzielił pomocy starając się wywrzeć nacisk na ranę postrzałową. Niestety nie udało się już uratować napastnika.
Szeryf z Polk Country, Grady Judd, określił postrzelenie jako klasyczny przykład obrony własnej i pochwalił kierowcę Ubera za tego typu zachowanie. Podczas konferencji prasowej oznajmił „ To było tak naprawdę uzasadnione zabójstwo. Mamy prawo do ochrony samych siebie. Typowy przykład samoobrony. Tak działa prawo.”
Prawo w stanie Floryda chroni każdą osobę, która użyje broni w ramach samoobrony. Sam Robert Westlake stwierdził, że nie chciał zastrzelić Jasona Boeka, ale musiał działać w obawie o swoje życie