"Fiasko szczytu w Wilnie". Ukraińskie media rozczarowane NATO
Ukraińskie media nie kryją rozczarowania postanowieniami NATO, które zapadły na szczycie sojuszu w Wilnie. "Szczyt mógł przynieść wspólne geopolityczne zwycięstwo zarówno Ukrainie, jak i samemu Sojuszowi, ale niestety stał się symbolem straconych szans" - podsumowuje gorzko Ukraińska Prawda.
W środę zakończył się dwudniowy szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego w litewskiej stolicy. Zgodnie z jego postanowieniami Ukraina nie będzie musiała przechodzić przez Membership Action Plan (procedury reform akcesyjnych - red.), podobnie jak miało to niedawno miejsce w przypadku Szwecji i Finlandii. Zapowiedziano także dalszą pomoc wojskową i utworzenie rady NATO-Ukraina.
Decyzja ta powinna skrócić drogę Ukrainy do NATO. Kijów nie został jednak oficjalnie zaproszony do paktu. W konsekwencji ukraińskie media zgodnie piszą, że "szczyt przyniósł wiele przykrych niespodzianek", a dominującym wrażeniem pozostaje "strategiczna niepewność".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nieudany szczyt w Wilnie pokazuje, że są członkowie NATO pierwszej i drugiej kategorii" - czytamy na łamach "Kyiv Post".
"W komunikacie prasowym NATO stwierdziło, że Ukraina może przystąpić do Sojuszu, jeśli wyrażą na to zgodę wszystkie państwa członkowskie i spełnią (Ukraińcy - red.) warunki członkostwa. To wymijające oświadczenie pokazało niechęć NATO do otwarcia drzwi Ukrainie" - podsumowuje gazeta.
Dziennik jako ewentualną alternatywę dla najpotężniejszego sojuszu obronnego w historii wskazuje na ideę Międzymorza. "Dla Polski i jej najbliższych sąsiadów i sojuszników takie Międzymorze mogłoby stać się realną alternatywą dla NATO, ale jest jeszcze za wcześnie, aby o tym mówić. Po pierwsze, Ukraina musi wygrać wojnę" - czytamy.
"Wszystkie scenariusze między NATO a Ukrainą otwarte"
Ukraińska Prawda podkreśla, że "szczyt NATO mógł przynieść wspólne geopolityczne zwycięstwo zarówno Ukrainie, jak i samemu Sojuszowi, ale niestety stał się symbolem straconych szans".
"Szczyt pozostawia otwarte absolutnie wszystkie scenariusze przyszłych stosunków między Ukrainą a NATO" - dodaje portal. Ukraińska Prawda podkreśla, że w zasadzie "utrzymano status quo" z okresu przed spotkaniem liderów NATO.
Na cenzurowanym znalazły się Stany Zjednoczone, których postawa była "niezwykle rozczarowująca". "Działania Stanów Zjednoczonych nie pasują do ich wizerunku lidera wolnego świata" - podsumuje portal.
Jakie "otwarte drzwi"?
Kanał24 podkreśla, że niewątpliwym sukcesem jest usunięcie wspomnianego już MAP, co "nie jest nawet bliskie zaproszeniu do NATO". "Jest to jednak wyraźne odejście od retoryki 'otwartych drzwi', o której mówił wcześniej Biały Dom i Bundestag" - donosi telewizja.
Program skupia się także na wypowiedzi szefa brytyjskiego MON, który powiedział, że "Ukraina powinna pamiętać, że kraje przekazujące jej broń oddają ją z własnych zapasów i dobrze byłoby, by widziały wdzięczność, a nie tylko kolejne żądania".
Czytaj też: