W chińskim Bailin doszło do powodzi z powodu ogromnych ulew, które objęły niemal całe hrabstwo Shucheng. Woda zalała także jedną z dużych farm, na której hodowane było kilka tysięcy świń.
Na początku właściciel farmy starał się ratować swoje zwierzęta. Poprosił sąsiadów i lokalne firmy o pomoc. Ogromne ulewy i wysoka wilgotność uniemożliwiają jednak jakąkolwiek akcję ratunkową w gospodarstwie.
Po dobie zmagań farmer ze łzami w oczach został zmuszony do pozostawienia 6 tys. świń na śmierć. Z powodu stale rosnącego poziomu wody zablokowana została dalsza możliwość jakichkolwiek prób ratunku zwierząt.
Mężczyzna przytulał swoje świnie i żegnał je, gdy woda podnosiła się coraz wyżej, niebezpiecznie zbliżając się do ich pyszczków.
Jak donosi "China Daily", kilka świń zdołały uratować ochotnicze zespoły ratunkowe. W ich skład wchodzili pracownicy agrokulturowej firmy Xishang Group i pobliscy sąsiedzi . Niestety większość zwierząt musiała zostać pozostawiona na śmierć.