PolitykaFarma trolli w resorcie sprawiedliwości? Aleksandra Dulkiewicz: szykują się dymisje, prawda Panie premierze?

Farma trolli w resorcie sprawiedliwości? Aleksandra Dulkiewicz: szykują się dymisje, prawda Panie premierze?

Nie milkną echa publikacji dotyczącej związku wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka z internetową falą hejtu wymierzoną w sędziów ze Stowarzyszenia "Iustitia". "Szykują się dymisje, jak na standardy demokratycznego państwa prawa przystało, prawda Panie Premierze?" - napisała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Premier Mateusz Morawiecki poprosił wiceministra o wyjaśnienia w tej sprawie.

Farma trolli w resorcie sprawiedliwości? Aleksandra Dulkiewicz: szykują się dymisje, prawda Panie premierze?
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
Violetta Baran

20.08.2019 | aktual.: 20.08.2019 11:34

Rzecznik rządu Piotr Mueller w rozmowie z TVP 1 poinformował we wtorek rano, że premier Mateusz Morawiecki poprosił ministra o wyjaśnienia w tej sprawie. - Czekamy na nie. Dzisiaj muszą one być złożone - stwierdził.

- Dymisja to jest zawsze narzędzie, które może dotykać każdego ministra, bez względu na to, czy pojawiają się takie artykuły, z różnych przyczyn. Ale na tym etapie jest za wcześnie, aby takie twierdzenie głosić, bo pan minister musi się odnieść do tego, co wczoraj Onet napisał - odparł rzecznik rządu, pytany czy możliwa jest dymisja wiceministra.

Przypomnijmy, że zgodnie z ustaleniami Onetu Piebiak miał być w bezpośrednim kontakcie z internautką znaną pod nickiem "Emilia". Kobieta miała zaoferować wiceministrowi zorganizowaną akcję oczerniania sędziów, którzy nie zgadzali się z reformą sądownictwa przeprowadzaną przez Prawo i Sprawiedliwość. "Emilia" prywatnie ma być związana z pracownikiem Krajowej Rady Sądownictwa. Mężczyzna wcześniej miał pracować w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Głównym celem hejtu został szef "Iustiti" - prof. Krystian Markiewicz. Miano na jego temat rozsiewać plotki, pogłoski i domysły dotyczące jego życia prywatego, w tym intymnych kontaktów z kobietami oraz sposobów budowania pozycji w środowisku sędziowskim.

Wiceminister Piebiak miał także wraz z internautką przygotować atak medialny w TVP na sędziego Piotra Gąciarka z warszawskiego oddziału "Iustitii". W jednym z programów interwencyjnych publicznego nadawcy wyemitowano materiał dotyczący sędziego z poznaną w internecie kobietą. Więcej o tej sprawie pisaliśmy TU.

- Bardzo wstydzę się tego, co robiłam i że swoimi działaniami mogłam zaszkodzić co najmniej 20 sędziom - przyznała "Emilia" w rozmowie z Onetem.

Sam Piebiak przyznał, że "'Emilię zna z Twittera". Na pytanie, czy konsultowała z nim operację wysyłania oczerniających sędziego Markiewicza anonimów odparł: "Nie przypominam sobie naszych kontaktów w sprawie Markiewicza".

Tekst Onetu wywołał prawdziwą burzę w sieci. Doniesienia portalu komentują politycy i dziennikarze. "Zorganizowana farma trolli i hejtu niszcząca sędziów, a za wszystkim stoi wiceminister sprawiedliwości! Szykują się dymisje jak na standardy demokratycznego państwa prawa przystało, prawda Panie Premierze?" - napisała na swoim profilu na Twitterze prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

"Minister, który zajmuje się organizowaniem przecieków szkalujących sądziów, powinien zostać natychmiast zdymisjonowany. To działania znane z czasów stalinowskich - w wolnej Polsce kompromitują rząd" - skomentował doniesienia portalu na swoim profilu rzecznik PO Jan Grabiec.

"Z tekstu, opublikowanego w Onecie wynika, że o obrzydliwej działalności p. Piebiaka wiedział i aprobował ją także p.Ziobro. Obaj to moralne dno" - napisał senator Marek Borowski.

"Jeśli Onet ma dowody, to albo jutro doczekamy się dymisji wiceministra Piebiaka, albo dla PIS normą jest obrzucanie gnojem sędziów za zachętą członka administracji rządowej. Szczytem podłości jest fakt, że dotyczy to wiceministra w Ministerstwie Sprawiedliwości" - skomentowała doniesienia portalu Katarzyna Lubnauer, szefowa Nowoczesnej.

"To jest gigantyczny skandal. Nie żeby standardy działań u @ZiobroPL były wysokie. Ale to dno. Czekamy na dymisje, ludzie honoru!" - zaapelowała Barbara Nowacka z Inicjatywy Polska.

"Piebiak: „Za czynienie dobra nie wsadzamy”. To zdanie mówi wszystko o PIS. Nie wstyd wam?" - napisał polityk PO Sławomir Nitras.

- Ta farma trolli w Ministerstwie Sprawiedliwości pokazuje, że inspiracją dla dzisiejszej władzy nie są dobre demokracje zachodnie, gdzie prawa człowieka są szanowane, ale inspiracją są Putin i Łukaszenka - powiedział w rozmowie z Onetem Robert Biedroń, lider Wiosny.

Jarosław Gowin, wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego w w rozmowie z Konradem Piaseckim w TVN24 przyznał, że w tekście opublikowanym w Onecie padły "poważne zarzuty i teraz sędzia Piebiak musi się do tego odnieść". - Nie należy ferować jakichkolwiek wyroków przed zapoznaniem się ze stanowiskiem drugiej strony. Niech pan sędzia się odniesie. Jestem przekonany, że odniesie się do sprawy także Ministerstwo Sprawiedliwości, natomiast nie chcę niczego bagatelizować. Tego typu praktyki, gdyby do nich dochodziło, są w oczywisty sposób nieakceptowalne - dodał.

Doniesienia na temat "farmy trolli" w resorcie sprawiedliwości komentują także dziennikarze i publicyści.

"Przeczytałem tekst o wiceministrze Piebiaku i pani Emilii. Uczciwie mówiąc - jestem zszokowany. Choć mało co jest w stanie mnie zaskoczyć" - napisał na swoim profilu na Twitterze Łukasz Warzecha.

Do sprawy odniósł się także szef portalu TVP Info Samuel Pereira. "Przyjmując, że screeny prawdziwe - mamy do czynienia z niedopuszczalnym działaniem wiceministra i internautki, nie "farmy trolli". Warto tu pamiętać, że po wycieku DM-ek Łączewskiego, mówiono: poczekajmy do badań biegłych, a ostatecznie koledzy sędziowie zachowali mu immunitet" - napisał na swoim profilu na Twitterze.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (728)