"Fantastyczny człowiek". Sąsiedzi Piotra Alexewicza reagują na jego sukces
- Jak się chodziło po ulicy, to było słychać, jak gra - mówi sąsiad Piotra Alexewicza, który zdobył piątą nagrodę w XIX Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina. - Fantastyczny człowiek, państwo powinno go promować i prezentować jako przykład dla młodzieży - dodaje kolejna z mieszkanek al. Akacjowej we Wrocławiu.
Osiedle Borek znajduje się w centrum Wrocławia, ale mimo wszystko to dość spokojna okolica. Znajdziemy tutaj szereg domów jednorodzinnych, które mają po kilkadziesiąt lat. O jednym z mieszkańców al. Akacjowej zrobiło się jednak głośno za sprawą XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Piotr Alexewicz otrzymał w nim piątą nagrodę.
"Fantastyczny człowiek". Sąsiedzi Piotra Alexewicza reagują na jego sukces
We wtorkowy poranek, kilkanaście godzin po ogłoszeniu wyników, na jednym z budynków wciąż wisi baner dopingujący Alexewicza. "Piotrze, 3maMy kciuki. Sympatycy z Akacjówki" - można na nim przeczytać. - Ktoś w mediach mylnie przekazał, że pan Piotr tutaj mieszka, ale to nieprawda. Dom jego rodziców podobno jest trochę dalej, ale nie wiem gdzie dokładnie - tłumaczy mi na wstępie Maria, jedna z mieszkanek ul. Akacjowej.
Koalicyjny sukces? Wskazał konkret dla "milionów Polaków"
Kilka kolejnych napotkanych osób na al. Akacjowej przyznaje, że dotąd nie słyszało o Alexewiczu i nawet nie wiedziało, że świetny pianista wywodzi się z tej okolicy. Może to tłumaczyć fakt, że są to osoby młodsze, które nie są tak wtopione w lokalną społeczność.
Na al. Akacjowej znajduje się kilka odnowionych willi. Rodzice polskiego pianisty są uznanymi lekarzami, ale myli się ten, kto sądzi, że zamieszkują w jednej z nich. Ich budynek nie wyróżnia się w sposób szczególny w okolicy. Na podjeździe stoi starszy samochód. - Tak, to jest dom państwa Alexewiczów - potwierdza Jerzy, którego spotkałem na spacerze z psem.
- Nieraz jak się chodziło po ulicy, to człowiek słyszał, jak Piotr gra. Coś pięknego. Piąte miejsce na cały świat. Supersprawa dla nas, ludzi z sąsiedztwa - dodaje, choć przyznaje, że konkursu nie oglądał. O wynikach dowiedział się z telewizji.
Rywalizację pianistów śledziła za to pani Maria. - Zarwałam noc dla Piotra. To fantastyczny człowiek, oby nasza młodzież taka była. Wykłada we Wrocławiu, studiował za granicą. Państwo go teraz powinno promować, Wrocław zresztą też. Coraz mniej młodzieży rozumie taką muzykę, a to przecież element naszej tożsamości - mówi starsza mieszkanka al. Akacjowej.
- Czy piąte miejsce to porażka? Wręcz przeciwnie. Przecież rzadko mamy Polaka w ścisłym gronie finalistów, a co dopiero wrocławianina. Dla nas sukces Piotra to szansa, by ludzie usłyszeli nie tylko o Wrocławiu, ale też o Borku. Powinniśmy pomyśleć o stworzeniu dla niego jakiegoś komitetu powitalnego, bo możemy być z niego dumni - dodaje seniorka.
Piotr Alexewicz był skazany na muzykę
Piotr Alexewicz urodził się w 2000 roku we Wrocławiu. Studiował w Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu w klasie fortepianu prof. Pawła Zawadzkiego. Muzyka nieprzypadkowo pojawiła się w jego życiu. Chociaż ojciec Paweł Alexewicz jest cenionym angiologiem i absolwentem Akademii Medycznej we Wrocławiu, to ukończył również Państwową Szkołę Muzyczną im. Grażyny Bacewicz we Wrocławiu w klasie fortepianu.
- Z ojcem Piotra za dzieciaka grałem w piłkę. Świetny człowiek i jeszcze lepszy lekarz - mówi sąsiad z ul. Akacjowej. Zdradza, że Paweł Alexewicz ma też słabość do literatury i historii. - To nie jest tak, że zajmuje się tylko medycyną. Można z nim porozmawiać o wszystkim - dodaje.
Jednak to babcia początkowo uczyła Piotra Alexewicza gry na domowym pianinie. On sam początkowo brał różne drogi kariery pod uwagę. Należał m.in. do Chóru Chłopięcego Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu. Brał udział w wystawnym koncercie, który organizowano z okazji rozpoczęcia działalności Narodowego Forum Muzyki we wrześniu 2015 roku. Alexewicz miał wtedy ledwie 15 lat.
- Chór na początku był zdecydowanie czymś więcej, ponieważ dopiero od jakiegoś dwunastego roku życia zacząłem poważnie traktować instrument fortepianu - tłumaczył Piotr Alexewicz w programie Cafe muza w Programie Drugim Polskiego Radia.
Etap życia związany z chórem zakończył w 2019 roku, ale miał on ogromny wpływ na jego twórczość i podejście do gry. - Ta wyobraźnia, którą daje śpiew w chórze, słuchanie orkiestry, poznany repertuar - to jest moim zdaniem zupełny "must have". (...) Co jeszcze dał mi śpiew w chórze? Przede wszystkim umiejętność frazowania, prowadzenia długich linii. Śpiew to najważniejszy nauczyciel każdego instrumentalisty - podkreślał Alexewicz w audycji radiowej.
Sukces Piotra Alexewicza może sprawić, że osiedle Borek będzie miało swoje pięć minut, a on sam doczeka się następców. Obecnie tamtejsza rada osiedla organizuje cykliczne spotkania z dyrygentką Barbarą Szarejko-Nestor, w trakcie których można liczyć na ćwiczenia z emisji głosu, śpiewu wielogłosowego i zabawy muzyczne.
Łukasz Kuczera, dziennikarz Wirtualnej Polski