Podporucznik Hiroo Onoda - 29 lat na Filipinach
Hiroo Onoda to jeden z najsłynniejszych japońskich żołnierzy, którzy ukrywali się po zakończeniu II wojny światowej. Dżunglę opuścił dopiero w 1974 roku (na zdjęciu), gdy jego były dowódca osobiście wywołał go przez megafon. Po powrocie do ojczyzny był traktowany jak bohater.
Onoda był oficerem wywiadu, który służył na wyspie Lubang na Filipinach. Przełożeni zakazali mu kapitulacji i odebrania własnego życia. Onoda wyjątkowo sumiennie podszedł do realizacji obu poleceń.
Gdy na przełomie lutego i marca 1945 roku alianci zajęli Lubang, oficer wraz z trójką towarzyszy skrył się w dżungli. Grupa nie wierzyła w wieści o końcu wojny.
W czasie pobytu na wyspie żołnierze zabili 30 osób podczas starć z lokalnymi mieszkańcami i służbami porzadkowymi, których uważali za wrogów. W 1950 r. jeden z towarzyszy Onody oddał się w ręce Filipińczyków. Pozostali dwaj kompani zginęli w walkach z policją.
Jednak sam podporucznik zaprzestał swojej partyzanckiej walki i opuścił dżunglę dopiero trzy dekady po zakończeniu II wojny światowej. Swój miecz złożył na ręce filipińskiego prezydenta Ferdinanda Marcosa, który ułaskawił Japończyka.
Onoda zmarł 16 stycznia 2014 roku w wieku 91 lat.