Polska"Fakt": Tusk znów przekracza prędkość. Także jako pasażer

"Fakt": Tusk znów przekracza prędkość. Także jako pasażer

Po tym, jak pod koniec listopada lider PO Donald Tusk stracił prawo jazdy za zbyt szybką jazdę, musi korzystać z usług kierowcy. Jednak, jak informuje "Fakt", były premier "przekracza prędkość nawet na tylnym siedzeniu".

"Fakt": Tusk znów mknie niczym wicher
"Fakt": Tusk znów mknie niczym wicher
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Strozyk/REPORTER
Violetta Baran

20.12.2021 06:40

20 listopada Donald Tusk, szef PO i były premier, stracił prawo jazdy. W miejscowości Wiśniewo koło Mławy jechał 107 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym, gdzie limit wynosi 50 km/h.

- Kierowca został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych, stracił również prawo jazdy - powiedziała RMF FM rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mławie Anna Pawłowska.

"Jest przekroczenie przepisu drogowego, jest kara zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące plus 10 punktów i mandat. Adekwatna. Przyjąłem ją bez dyskusji" - napisał kilka godzin później na Twitterze Donald Tusk.

W piątek dziennikarze "Faktu" przyłapali byłego premiera na "recydywie". Tyle tylko, że to nie on prowadził auto, a inny kierowca. Tusk wraz z posłem PO Janem Grabcem siedzieli na tylnym siedzeniu.

Według dziennika auto z liderem PO, jadąc ulicą Jana III Sobieskiego w Warszawie, rozpędziło się do prędkości 106 km/h.

- Nic nie wiem, żeby nasz kierowca łamał przepisy. Ja nie miałem tego świadomości - stwierdził w rozmowie z "Faktem" Jan Grabiec. Obiecał też, że wyjaśni sprawę.

Źródło: "Fakt"

Zobacz także
Komentarze (1153)