Prezydent Francji Emmanuel Macron zorganizował spotkanie pomiędzy przywódcami najważniejszych krajów Wspólnoty i trzech państw afrykańskich, przez które przebiega szklak migracji do Europy. Do Paryża przylecieli przywódcy Niemiec, Włoch, Hiszpanii, Czadu, Nigru i Libii. - Wszyscy musimy współpracować. Od krajów pochodzenia migrantów, przez kraje tranzytowe, aż po Europę – powiedział Macron. – Kluczem jest zwalczanie nielegalnej migracji – stwierdziła kanclerz Niemiec Angela Merkel.
Po spotkaniu na tak wysokim szczeblu trudno oczekiwać szczegółowych rozwiązań, ale ważne jest porozumienie zakładające utworzenie mechanizmu wyłuskującego ludzi uciekających przed wojnami i prześladowaniem, z rzeszy imigrantów ekonomicznych. Zgodnie z prawem międzynarodowym tylko oni mają prawo ubiegać się o status uchodźcy. Macron chce także, aby UE przeznaczyła 60 mln euro na pomoc migrantom deportowanym z Europy.
Ziemia obiecana... Łódź z migrantami na plaży w południowej Hiszpanii
Bariery w punktach kluczowych daleko od Europy
Od dawna wiadomo, że węzłem, gdzie zbiegają się trasy przerzutu imigrantów z Afryki Zachodniej, jest Agadez w Nigrze. Tam kierują się ludzie z całego regionu i trafiają w ręce przemytników, którzy następnie przerzucają ich do Libii i dalej przez Morze Śródziemne. Inna trasa prowadzi przez pogranicze Czadu, Sudanu i Libii.
Samo zakłócenie szlaków przemytniczych nie rozwiąże problemu dziesiątek milionów potencjalnych imigrantów szukających lepszego życia w Europie. Angela Merkel zadeklarowała gotowość zwiększenia niemieckich nakładów na pomoc rozwojową. – Rozwój zawsze pozostaje fundamentalnym problemem. Potrzebujemy zasobów – powiedział prezydent Czadu Idriss Deby, który zobowiązał się także podjąć działania w celu zmniejszenia liczby ludzi umierających na pustyni podczas próby przebycia Sahary.
Walka z imigracją to też pomysł na biznes
Dzień wcześniej Niemcy ogłosiły zawarcie podobnego porozumienia z Egiptem. Berlin będzie inwestował w rozwój tego kraju w celu zatrzymania napływu imigrantów, a równocześnie zwiększy liczbę stypendiów dla egipskich studentów. To porozumienie korzystne dla wszystkich stron zapewniające Kairowi dostęp do inwestycji i wiedzy, a równocześnie otwierające wielki rynek przed niemieckimi inwestorami. Dzięki temu Niemcy będą też mieli okazję zatrzymania u siebie cennych specjalistów, a wszystko to przy okazji powstrzymywana imigracji.
Kluczową rolę odgrywa tutaj Libia, która po obaleniu Muamara Kadafiego stała się państwem upadłym, rządzonym przez zwalczające się ugrupowania i rządy pretendujące do roli władzy centralnej. Mimo to Włochy zainwestowały w odbudowę libijskiej straży przybrzeżnej, która od jakiegoś czasu skutecznie powstrzymuje przerzut migrantów. Krytycy twierdzą, że Rzym po prostu finansuje jedną z milicji, która łamie prawa człowieka. Mimo to wielu Włochów akceptuje takie rozwiązanie, dopóki ogranicza ono napływ migrantów.
Z krytyką obrońców praw człowieka spotkała się także decyzja Komisji Europejskiej, która przeznaczyła 100 mln. euro na pomoc Sudanowi w zamian za przerwanie trasy przerzutu migrantów ze wschodniej Afryki. Okazało się, że zatrzymani imigranci są chłostani i karani dotkliwymi grzywnami. W Chartumie, stolicy kraju, zbiegają się trasy przemytnicze z Erytrei, Etiopii i Somalii. Szlak dalej prowadzi do Libii, gdzie spotyka się z drogą przemytniczą z zachodniej części kontynentu.
Eksperci i działacze organizacji pozarządowych od dawna podkreślali, że tworzenie barier i zamykanie europejskich granic jest tylko działaniem doraźnym, które nie rozwiązuje problemu rzesz biednych ludzi, dla których Europa jawi się rajem na ziemi. Europejczycy niechętnie zrezygnują z dobrodziejstw opieki socjalnej, która jest jednym z czynników przyciągających imigrantów. Dlatego tak ważne jest utrudnianie życia przemytnikom, jak również tworzenie perspektyw godnego życia na miejscu, co zmniejszy chęć emigrowania z Afryki.