Estonia umacnia granicę i namawia obywateli do wyjazdu z Rosji
Premier Estonii Kaja Kallas przekazała, że kraj zwiększa kontrole graniczne na przejściach z Rosją. W kraju panuje podwyższona gotowość, a Kallas przekazała, że sytuacja na wschodzie jest ciągle monitorowana. Estonia namawia obywateli do wyjazdu z Rosji.
24.06.2023 | aktual.: 24.06.2023 20:17
Aktualizacja: Tuż przed godziną 20 czasu polskiego Jewgienij Prigożyn ogłosił, że zdecydował o zawróceniu kolumny wagnerowców zmierzających na Moskwę.
- Obecnie nie ma bezpośredniego zagrożenia dla Estonii w związku z wydarzeniami z Rosji. Nasze organy bezpieczeństwa działają, jesteśmy w kontakcie z sojusznikami i bacznie przyglądamy się rozwojowi wydarzeń - zapewniła premier Estonii. To oczywiście reakcja na wydarzenia z Rosji i buntu Jewgienija Prigożyna, który ogłosił marsz na Moskwę.
- Wzmocniliśmy jednak kontrolę na naszych wschodnich granicach - dodała szefowa estońskiego rządu.
Estońskie ministerstwo spraw zagranicznych powtórzyło w sobotę apel o unikanie wyjazdów do Rosji i wezwało obywateli Estonii do wyjazdu z kraju przy najbliższej możliwej okazji. - Monitorujemy sytuację i wymieniamy się informacjami z naszymi partnerami - powiedział z kolei szef estońskiej dyplomacji Margus Tsahkna.
W Rosji trwa bunt
W piątek szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn powiadomił, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza "przywrócić sprawiedliwość" w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sobotę w godzinach porannych przywódca najemników poinformował, że znajduje się w kwaterze Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem i oczekuje tam na przybycie ministra obrony Siergieja Szojgu oraz szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa. Zagroził, że w przeciwnym razie wagnerowcy "pójdą na Moskwę".
Pojawiły się również doniesienia, że Grupa Wagnera przejęła kontrolę nad wszystkimi obiektami wojskowymi w Woroneżu, mieście położonym 500 km na południe od stolicy Rosji.
Władimir Putin nazwał żołnierzy najemniczej Grupy Wagnera zdrajcami i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona. Prigożyn zadeklarował w sobotę po przemówieniu Władimira Putina, że jego bojownicy nie poddadzą się w walce z regularną rosyjską armią.
Źródło: PAP
Czytaj także: