Estonia dementuje doniesienia. "Zbyt odważna interpretacja"
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Estonii zaprzeczyło doniesieniom portalu Breaking Defence na temat możliwości wysłania estońskich wojsk do Ukrainy. W oświadczeniu podkreślono, że rząd w Tallinie nie prowadzi rozmów na ten temat, jednak konturowana jest wieloprzedmiotowa pomoc dla Ukrainy.
15.05.2024 | aktual.: 15.05.2024 13:32
Portal Breaking Defence podał, że rząd Estonii "poważnie omawia" możliwość wysłania swoich żołnierzy do zachodniej Ukrainy, by przejąć od ukraińskiej armii "zadania na tyłach", czyli te niezwiązane z bezpośrednią walką - podaje PAP. Informacje miał przekazać doradca prezydenta Estonii ds. bezpieczeństwa, Madis Roll.
Doradca prezydenta zaprzecza
Roll zaprzeczył tym doniesieniom w rozmowie z krajowym nadawcą ERR. - Nie powiedziałem żadnemu dziennikarzowi, że rząd obecnie decyduje o wysłaniu estońskich wojsk do Ukrainy - oznajmił. - Mój przekaz jest taki, że Estonia nie wyklucza żadnej opcji pomocy Ukrainie – powiedział Madis Roll.
Minister obrony Estonii, Hanno Pevkur, wyraził opinię, że słowa doradcy prezydenta mogły zostać "zinterpretowane zbyt odważnie". - Ze strony Estonii nie ma w tej kwestii żadnej inicjatywy i z pewnością Estonia sama w tej sprawie nie ma zamiaru nic robić - oświadczył w rozmowie z ERR.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dostawy amunicji są "priorytetowe"
Pevkur podkreślił, że obecnie należy "priorytetowo" traktować dostawy amunicji dla Ukrainy i prowadzić szkolenia żołnierzy na terenie innych krajów, takich jak Polska. Zauważył również, że słowa prezydenta Francji, Emmanuela Macrona, na temat możliwości wysłania wojsk do Ukrainy, odbiły się szerokim echem, ale nie poczyniono w tej kwestii postępu, ani nie osiągnięto jasnego porozumienia między sojusznikami.
W komentarzach podkreśla się, że w Estonii, zgodnie z konstytucją, to prezydent jest najwyższym zwierzchnikiem obrony kraju, ale to rząd odpowiada za politykę obronną.
Źródło: PAP
Czytaj także: