Emilewicz na sali posiedzeń. Nikt nie krzyczał: "Lobbysta"

Podczas poniedziałkowych obrad ma sali posiedzeń pojawiła się osoba, która w ostatnich wyborach nie dostała się do Sejmu, ale tym razem nikt nie krzyczał, że to "lobbysta". Dlaczego Jadwiga Emilewicz, była minister w rządach Mateusza Morawieckiego, znalazła się na sali? W sieci zrobiło się zamieszanie, a o jej obecność zapytali internauci.

Emilewicz na sali posiedzeń. Nikt nie krzyczał "lobbysta"Emilewicz na sali posiedzeń. Nikt nie krzyczał "lobbysta"
Źródło zdjęć: © PAP, goniec.pl, screen | Jakub Kaczmarczyk
Violetta Baran

7 grudnia podczas obrad Sejmu powstało niemałe zamieszanie. Marszałek Szymon Hołownia nagle dojrzał na sali osobę, której nie rozpoznał. Zapytał, czy mężczyzna z końca sali jest posłem, ponieważ mogą tam przebywać wyłącznie posłanki i posłowie.

Hołownia usłyszał w odpowiedzi, że mężczyzna nie jest parlamentarzystą. Na sali posiedzeń zapanował ogromny chaos, a posłowie PiS zaczęli krzyczeć: "Lobbysta!". Marszałek poprosił o interwencję Straż Marszałkowską.

Okazało się, że intruzem był Marek Wójcik, były poseł i były podsekretarz stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji w latach 2014-2015, czyli za czasów rządów PO-PSL.

W poniedziałek, podczas wygłaszania exposé przez premiera Mateusza Morawieckiego, na sali posiedzeń także pojawiła się Jadwiga Emilewicz, która nie jest posłanką. Nikt jednak nie krzyczał: "Lobbysta!". Okazuje się jednak, że mogła tam przebywać, ponieważ jest członkiem rządu.

Emilewicz na sali posiedzeń. Co tam robiła?

Informację o pobycie Emilewicz na sali posiedzeń Sejmu przekazał na swoim profilu na platformie X serwis goniec.pl.

"A któż to pojawił się na sali posiedzeń? To była wicepremier Jadwiga Emilewicz, która nie uzyskała reelekcji w październiku!" - napisano w poście.

Jak się okazało, Jadwiga Emilewicz nawet nie kryła się ze swoją obecnością w Sejmie. Na swoim profilu na platformie X zamieściła kilka zdjęć, zrobionych zarówno z galerii sejmowej, jak i z sali posiedzeń. Dołączyła do nich cytaty z exposé Morawieckiego.

Marek Wójcik w rozmowie z WP tłumaczył, że na sali plenarnej znalazł się przypadkowo, bo chciał skrócić sobie drogę do wyjścia z Sejmu na ul. Górnośląską. - To moja wina, przechodziłem korytarzem przy sali. Zobaczyłem, że ktoś mówi mi "dzień dobry", więc się zatrzymałem - opisywał Wójcik.

Zapewnił, że wyszedł z sali sam, zaraz po tym, jak zwrócono mu uwagę. - Sam skontaktowałem się z komendantem Straży Marszałkowskiej. Zadzwoniłem i przeprosiłem - powiedział. Dodał, że przedstawi wyjaśnienia i przeprosiny na piśmie zarówno marszałka Sejmu, jak i Straży Marszałkowskiej.

Emilewicz nikt uwagi nie zwrócił.

Wybrane dla Ciebie
Merz o spotkaniu Trump-Zełenski. Złe wieści dla Ukrainy
Merz o spotkaniu Trump-Zełenski. Złe wieści dla Ukrainy
Szalona ucieczka matizem zakończona dramatycznym wypadkiem. Nagranie
Szalona ucieczka matizem zakończona dramatycznym wypadkiem. Nagranie
Amerykański generał przyznał, że pomaga mu ChatGPT
Amerykański generał przyznał, że pomaga mu ChatGPT
Sum gigant w Poznaniu. "Tę rybę już znam"
Sum gigant w Poznaniu. "Tę rybę już znam"
Nowe informacje po wypadku autokaru w Austrii. Stan Polaków ciężki
Nowe informacje po wypadku autokaru w Austrii. Stan Polaków ciężki
Dachowanie na S7. Jest nagranie z policji
Dachowanie na S7. Jest nagranie z policji
Zadzwoniła na 112. Zadziwiająca rozmowa z operatorem
Zadzwoniła na 112. Zadziwiająca rozmowa z operatorem
Gigantyczny karambol na północy Europy. Wszystko przez "czarny lód"
Gigantyczny karambol na północy Europy. Wszystko przez "czarny lód"
Trump spotka się z Kimem? Trwają rozmowy
Trump spotka się z Kimem? Trwają rozmowy
Kwaśniewski wyznał, jak Rosjanie go wkręcili w rozmowę z Poroszenką
Kwaśniewski wyznał, jak Rosjanie go wkręcili w rozmowę z Poroszenką
Łuna nad lotniskiem. Ogromny pożar w stolicy Bangladeszu
Łuna nad lotniskiem. Ogromny pożar w stolicy Bangladeszu
Eksplozja na tankowcu w Zatoce Adeńskiej. To mógł być pocisk
Eksplozja na tankowcu w Zatoce Adeńskiej. To mógł być pocisk