Elon Musk: Ukraina? To z Rosją trzeba się dogadać. Grozi nam III wojna światowa
Konflikty zbrojne na Bliskim Wschodzie i w Ukrainie mogą stać się przyczynkiem do III wojny światowej - uważa amerykański miliarder, Elon Musk. Właściciel SpaceX chciałby, żeby Stany Zjednoczone dążyły do przywrócenia normalnych stosunków z Rosją.
Podczas dyskusji na platformie X (dawniej Twitter) 23 października Elon Musk stwierdził, że priorytetem Ameryki powinno być uniknięcie wybuchu III wojny światowej i niedopuszczenie do sytuacji, w której konflikt regionalny staje się konfliktem globalnym - podaje gazeta internetowa "Ukraińska Prawda". Musk zasugerował, że polityka USA zmusza Rosję do sojuszu z Iranem i Chinami. A kraje te, zjednoczone ze sobą, mogą pokonać Zachód w globalnym konflikcie.
Według właściciela Tesli zaciekła konfrontacja z Chinami i Rosją byłaby katastrofalna w skutkach dla Stanów Zjednoczonych. Rosja ze swoimi bogatymi surowcami i Chiny ze swoim potencjałem przemysłowym potężne, niebezpieczne połączenie. Z kolei potęga militarna Ameryki nie jest tym, czym była kiedyś - skwitował Musk. "Musimy wypracować pokój na Ukrainie i przywrócić normalne stosunki z Rosją " - powiedział.
Podczas internetowej dyskusji Elon Musk wezwał również do zawieszenia broni na Ukrainie. Jak podaje "Ukraińska Prawda" toczącą się tam wojnę kreślił mianem "beznadziejnej sytuacji". Miliarder zasugerował, że na okupowanych przez Rosję terenach nie ma antyrosyjskiej rebelii, a zawieszenie broni jest możliwe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potężne uderzenie rakietowe. Bez litości dla Rosjan
Jak dodał, nie ma sensu zmuszać do bycia częścią Ukrainy obszarów, których ludność chce, żeby były one częścią Rosji. Jest przekonany, że mieszkańcy okupowanej przez Rosję wschodniej Ukrainy i Krymu w rzeczywistości chce być Rosjanami.
Źródło: Ukraińska Prawda
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
