Ekstradycja Michała K. odsuwa się w czasie. Może potrwać nawet trzy lata
Były szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał K. nie dostał listu żelaznego. Jak podaje "Rzeczpospolita", powrót mężczyzny do Polski może jednak potrwać nawet trzy lata - tyle bowiem toczą się procesy ekstradycyjne przed brytyjskim sądem.
Sąd okręgowy w Polsce miał otrzymać pismo od Katy Smart, brytyjskiej prawniczki, która zajmuje się sprawą K. przed sądem w Londynie. Według niej postępowanie ekstradycyjne dotyczące K. może trwać nawet do trzech lat od momentu jego zatrzymania.
"Rz" wskazuje, że sąd najwyraźniej nie wziął pod uwagę tego pisma, gdy wydawał decyzję o odmowie przyznania listu żelaznego.
"Rzeczpospolita" dodaje, że Katy Smart to specjalistka od "zwalczania wniosków o ekstradycję o podłożu politycznym". To ma być też główna linia obrony K.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kwaśniewski bez ogródek. Mówi o zamiarach wobec Polski
Brytyjskie sądy prowadzą wnikliwe i długie postępowanie przed ekstradycją. "Rz" przypomina przypadek Dariusza P., znanego również jako Łukasz R., w przypadku którego decyzja o ekstradycji zapadła dopiero po 10 miesiącach. A oskarżony się jeszcze odwołał.
W sprawie K. wciąż pozostaje otwarta sprawa lista żelaznego. Obrona bowiem się odwołała od decyzji sądu.
Zatrzymanie Michała K.
Prokuratura ściga Michała K. w związku z nieprawidłowościami w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Zarzuca mu udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Śledztwo dotyczy m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników RARS podczas organizowania i procedowania zakupu towarów, a tym samym działania na szkodę interesu publicznego. Celem miało być osiągnięcie korzyści majątkowej. W tej samej sprawie śledczy zatrzymali też Pawła S., właściciela firmy produkującej "odzież patriotyczną", który w latach 2022-23 podpisał kontrakt z RARS na 270 mln zł - za dostarczenie Ukrainie agregatów prądotwórczych.
K. został zatrzymany 2 września 2024 w Londynie, gdzie miał wyjechać "w poszukiwaniu pracy". Były szef RARS trafił do brytyjskiego aresztu.
Czytaj więcej:
Źródło: "Rzeczpospolita"