ŚwiatEksplozje w Kabulu. Pentagon wprost: Będziemy kontynuować naszą misję

Eksplozje w Kabulu. Pentagon wprost: Będziemy kontynuować naszą misję

Po eksplozjach w Afganistanie, które miały miejsce w pobliżu lotniska w Kabulu, głos zabrał Departament Obrony USA. - Wiemy, że zginęło 12 naszych żołnierzy, zginęło też wielu cywilów i talibów - przekazł gen. Kenneth "Frank" McKenzie.

Afganistan i eksplozje w Kabulu. Rzecznik Pentagonu zabrał głos
Afganistan i eksplozje w Kabulu. Rzecznik Pentagonu zabrał głos
Źródło zdjęć: © Pool

- Wiemy, że zginęło 12 naszych żołnierzy, zginęło też wielu cywilów i talibów. Bardzo nas ta strata boli. Skupiamy się na dalszych działaniach, które mają za zadanie zapewnić bezpieczeństwo ewakuacji, która będzie dalej trwać - mówił generał Kenneth "Frank" McKenzie.

Eksplozje w Afganistanie. Pentagon twardo: Będzie kontynuacja ewakuacji

Jak dodał amerykański dowódca, rannych jest też 15 żołnierzy USA. Generał potwierdził, że w pobliżu lotniska w Kabulu doszło do dwóch eksplozji, które były efektem działań zamachowców samobójców. Miejsce miał także ostrzał z broni palnej.

- Obecnie bardzo ciężko pracujemy, aby ustalić, kto jest powiązany z tym tchórzliwym atakiem i jesteśmy gotowi podjąć działania przeciwko nim. Szukamy ich - zaznaczył McKenzie.

Dowódca podziękował za współpracę rządom i żołnierzom państw sojuszniczych USA. - Będziemy przyspieszać proces ewakuacji ludzi do USA oraz państw ościennych - przekazał gen. McKenzie.

Pentagon o zamach w Kabulu: Możliwe kolejne ataki

Jak zaznaczył generał McKenzie, obecnie w Afganistanie przebywa obecnie 1000 osób, które wymagają ewakuacji. - Nadal koncentrujemy się na ochronie naszych sił. Pozwólcie, że wyjaśnię, chociaż jesteśmy zasmuceni utratą życia, zarówno w USA, jak i w Afganistanie, kontynuujemy misję - podkreślił amerykański dowódca.

- Na dzisiaj mamy 5000 ewakuowanych, którzy znajdują się na płycie (lotniska - red.), oczekujących na samolot. Od 14 sierpnia ewakuowaliśmy ponad 104 000 cywilów. Ponad 66 000 osób przez Stany Zjednoczone i ponad 37 000 przez naszych sojuszników i partnerów - dodał generał.

McKenzie poinformował przy tym, że działania służb na lotnisku w Kabulu w Afganistanie koncentrują się też na obronie przed kolejnymi atakami. - W tej chwili skupiamy się na tym, aby nie doszło do kolejnego ataku. Jak wiecie, zazwyczaj jest to seria ataków i chcemy być przygotowani do obrony przed taką ewentualnością - zaznaczył. Jak dodał generał, nie wyklucza się, że przy następnym uderzeniu wykorzystane będą rakiety, czy też wozy opancerzone.

Jak dodał generał McKenzie, współpraca w zakresie obrony lotniska ma przebiegać z udziałem talibów. - Co do tego, czy się tego dopuścili, nie wiem. Nie sądzę, żeby było coś, co by mnie przekonało, żeby pozwolili na to. Mają praktyczny powód, żeby chcieć, abyśmy opuścili Afganistan do 31 sierpnia. Chcą odzyskać lotnisko. My też chcemy wyjść z Afganistanu do tego dnia, jeśli to możliwe. Mamy więc wspólny cel - powiedział dowódca.

Afganistan. Eksplozje w Kabulu. Wielu rannych

W czwartek 26 sierpnia w stolicy Afganistanu - Kabulu - doszło do dwóch eksplozji. Jak poinformował Pentagon, do jednej z nich doszło w pobliżu bramy wjazdowej na teren lokalnego lotniska, skąd prowadzona jest ewakuacja Afgańczyków, którzy współpracowali z rządami innych państw w czasie wojny w ich państwie.

Pierwsze doniesienia mówiły o liczbie 13 ofiar i blisko 60 rannych. Jak donoszą jednak dziennikarze "New York Times", zabitych jest przynajmniej 40, zaś liczba poszkodowanych to co najmniej 120 osób. Nowe informacje mówią już o 60 zabitych i 140 rannych.

Ze wstępnych ustaleń służb USA wynika, że za eksplozje w Kabulu mają odpowiadać zamachowcy samobójcy. Do zamachów przyznało się Państwo Islamskie ISIS.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
pentagonusakabul
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (58)