Eksperci przejrzeli Putina? "Ależ to jest szyte grubymi nićmi"
Polscy eksperci komentują strzelaninę w moskiewskiej sali koncertowej Krokus. Chociaż dotychczas sprawcy nie zostali schwytani, strona rosyjska od razu zaczęła sugerować sprawstwo w Ukrainie. "Szyte grubymi nićmi i przewidywalne" - stwierdził Jarosław Wolski na platformie X.
Państwo Islamskie twierdzi, ze stoi za strzelaniną w sali koncertowej Krokus, gdzie zginęły co najmniej 72 osoby, a 140 zostało rannych. Nie przedstawiło jednak żadnych dowodów na potwierdzenie swojego stwierdzenia.
"Ależ to jest szyte grubymi nićmi i przewidywalne. Putin wygrywa wybory, Pieskow mówi że to już nie specjalna operacja wojskowa a wojna, zamach w Moskwie (o którym Stany Zjednoczone ostrzegały kilka dni temu...). Rzekomo przychodzą smsy z wezwaniem w ramach mobilizacji, a teraz Miedzio (Dmitrij Medwiediew - red.) już urabia narracje, że to Ukraina. Kabaret, tylko żal ludzi zabitych przez reżim Putina, podobnie jak w 1999 roku" - napisał na platformie X Jarosław Wolski.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Ekspert wojskowy we wpisie nawiązał do ataków w Czeczenii w 1999 roku. Rosyjska Służba Bezpieczeństwa dopuszczała się zbrodni na Rosjanach, co miało dać Putinowi poparcie społeczeństwa do jego działań w Czeczenii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lew kontra stado 50 bawołów. Takiego finału nikt się nie spodziewał
"Jeszcze wczoraj wojny nie było. Dziś, kilka dni po wyborach - zamach terrorystyczny w Moskwie. Jeszcze brak info o sprawcach, ale chyba to oczywiste, kto okaże się winny? Dodajmy plotki o kolejnej fali mobilizacji i będziemy mieli myślę pełen obraz" - stwierdził w mediach społecznościowych ekspert Krzysztof Wojczal.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Natomiast ppłk rez. Maciej Korowaj poddał zamach krótkiej analizie. "Wszystkie poniższe założenia opieram na własnym doświadczeniu i obserwacji otwartych rosyjskich źródeł.
Pierwszy czynnik to dużo "dobrego kręcenia" materiałów i szybkość pojawiania się w rosyjskiej sieci mocno mi przypomina "информационный каскад" (informacyjna kaskada), sposób promowania informacji przez rosyjskie służby. Pamiętajmy, że rosyjska sieć jest mocno kontrolowana przez Moskwę.
Kolejna to czas przeprowadzenia operacji, czyli zaraz po ugruntowaniu się powyborczym prezydenta, co wskazuje na to, by nie wyrządziło to problemów wizerunkowych w czasie wyborów.
Działania rosyjskich służb i użytych środków do opanowania sytuacji wskazuje, że te służby były bardzo dobrze przygotowane do tej konkretnej operacji (co nie jest rosyjską regułą). Zauważyłem brak typowej "zdrowej nerwowości" w działaniu jednostek specjalnych, co wskazuje, że były one wcześniej gotowe do typu operacji.
Oceniam, iż gdyby to była operacja "przeciwników Putina" lub "zbrojnej opozycji" miała by większy wymiar podczas wyborów niż teraz Na chłodno patrząc, to wskazuje na operacje "False Flag" (prowadzoną pod "fałszywą flagą", czyli mającą obciążyć odpowiedzialnością kogoś innego - red.) i oczywiście są pytania, jak zostanie to sprzedane medialnie w Rosji i na świecie. Rosjanie budują napięcie a przekaz idzie w świat" - napisał w obszernym wpisie na platformie X (zapis oryginalny - red.).
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Krwawa strzelanina w Moskwie
W strzelaninie w sali koncertowej Krokus zginęły co najmniej 72 osoby, a ponad 140 zostało rannych. Według kanału Mash i Baza, sprawcy oddali kilkadziesiąt strzałów z broni automatycznej. W wyniku strzelaniny wybuchł pożar, który doprowadził do dwóch eksplozji. Częściowo zapadł się dach budynku.
Rosyjskie media niezależne zwracają uwagę, że dwa tygodnie temu ambasada USA w Rosji ostrzegła przed planami ataku "ekstremistów" w Moskwie, w tym na koncertach. Władimir Putin odpowiedział, że wygląda to na "szantaż i próbę zastraszenia, zdestabilizowania" rosyjskiego społeczeństwa.
Ostatecznie, po godzinie 22 czasu polskiego, do ataku przyznało się Państwo Islamskie - podał Reuters, powołując się na kanał w Telegramie tej organizacji terrorystycznej.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski