Eksperci NBP o spowolnieniu gospodarczym
Eksperci NBP Piotr Cizkowicz i Andrzej Rzońca uważają, że w gospodarce nie nastąpiło takie spowolnienie, jak wynikało z niektórych wstępnych ocen.
W środowej Rzeczpospolitej napisali oni, że "rozbieżność między obrazem gospodarki wynikającym ze statystyki a rzeczywistością może mieć poważne konsekwencje: dane statystyczne stanowią przecież podstawę decyzji w polityce gospodarczej".
Dane o dynamice PKB w I kwartale 2005 roku, zwłaszcza słabsze od oczekiwań dane o dynamice inwestycji, zaskoczyły ekonomistów i wzbudziły ich obawy o metodologię liczenia.
Według wstępnych danych PKB wzrósł w I kwartale 2005 roku o 2,1 proc. wobec oczekiwanych około 3,0 proc., a inwestycje w tym czasie wzrosły zaledwie o 1,0 proc. po 7,4 proc. wzrostu w ostatnim kwartale roku ubiegłego. Inwestycje mają być motorem tegorocznego wzrostu gospodarczego.
Zdaniem pracowników NBP zgłaszane wątpliwości co do tempa wzrostu PKB w I kw. w większości opierały się na trafnym spostrzeżeniu, że dane za okres są w dużym stopniu wynikiem szacunków ekspertów, które z natury rzeczy są obarczone większą niepewnością niż tzw. twarde dane ze sprawozdań.
Eksperci NBP uważają, że "twierdzenie o zdecydowanym wyhamowaniu w tym roku wysokiego tempa wzrostu PKB wydaje się co najmniej pochopne".
Cizkowicz i Rzońca napisali też, że część wątpliwości zniknie wraz z publikacją przez GUS danych za II kwartał, gdyż będą się one opierać w większym stopniu na "twardej sprawozdawczości niż na ocenach ekspertów".