Eksperci alarmują. Wielka Brytania znika pod wodą
W związku ze wzrostem poziomu morza napędzanym zmianami klimatu do 2050 r. wiele obszarów Wielkiej Brytanii może znaleźć się pod wodą. Poważnie zagrożone są między innymi takie miasta jak Portsmouth, Brighton, duża część Liverpoolu, a także londyńskie dzielnice położone wzdłuż Tamizy.
"Dzięki urokowi leżaków, lodów i salonów gier wybrzeża Wielkiej Brytanii zajmują szczególne, nostalgiczne miejsca w sercach brytyjskich wczasowiczów. W ciągu następnych 25 lat dziesiątki plaż mogą znaleźć się pod wodą z powodu rosnącego globalnego poziomu mórz spowodowanego globalnym ociepleniem" - donosi "Daily Mail".
Z powodu rosnącego poziomu mórz i erozji wybrzeża wielu nadmorskim miasteczkom grozi zagłada, a w 2050 r. problemy mogą dotknąć nawet większe miasta, z Londynem i Liverpoolem łącznie. Zgodnie z prognozami przygotowanymi przez Climate Central najpoważniej zagrożone są Happisburgh w hrabstwie Norfolk, Kissingland w Suffolk i Hornsea w Yorkshire, dramatycznie wyglądają również prognozy dla zachodniej Walii i północno-zachodniej Anglii.
Od 1900 r. poziom mórz wokół Wielkiej Brytanii podniósł się o 15,4 cm. Według Met Office do 2100 r. poziom może wzrosnąć aż o 1,12 m, zagrażając społecznościom osiedlonym w okolicach klifów morskich i przybrzeżnych obszarach zalewowych położonych we wschodnim i południowym wybrzeżu Anglii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do 2050 r. woda może dostać się w głąb lądu i zagrażać takim miastom jak Peterborough, King's Lynn, hrabstwom Cambridgeshire, Lincolnshire, Norfolk, Suffolk i Essex. Powodzie mogą dotknąć londyńskie dzielnice położone wzdłuż Tamizy, a także Portsmouth, Eastbourne i część Brighton. Na stale pod wodą może się znaleźć część południowej Walii, Gloucester, Weston-super-Mare, Blackpool, Hull i duża część Liverpoolu.
Agencja Środowiska określiła swoją strategię zarządzania ryzykiem, aby pomóc przygotować społeczeństwo na powodzie i zmiany wybrzeży Wielkiej Brytanii. Na inwestycje mające na celu zminimalizowanie ryzyka rząd w Londynie zamierza do 2027 r. przeznaczyć 5,2 mld funtów. Mimo wszystko ze względu na "nieuniknione skutki podnoszenia się poziomu mórz", niektóre społeczności mieszkające na wybrzeżu będą musiały przenieść się w głąb lądu.
Dyrektor generalny Agencji Środowiska sir James Bevan nie ma wątpliwości, że trzeba rozpocząć ogólnokrajową debatę na temat zagrożeń, "nie tylko dlatego, że jesteśmy to winni samym zagrożonym społecznościom, aby pomóc zdecydować im, jaka ma być ich długoterminowa przyszłość". Bevan podkreślił, że "jest o wiele za wcześnie, aby powiedzieć, które społeczności będą musiały się przenieść" i że "nikt nie powinien być zmuszany do opuszczania domów wbrew swojej woli".
Tymczasem już wiadomo, że Fairbourne, w którym znajduje się 410 domów, będzie w stanie utrzymać wdzierającą się wodę tylko do 2050 r. i zawczasu trzeba będzie rozpocząć proces likwidacji wioski. W zamieszkiwanym przez 900 osób Happisburghu domy, które jeszcze niedawno znajdowały się sześć metrów od morza, są teraz na krawędzi klifu. W ostatnich dwóch dekad z powodu erozji wioska straciła już 35 domów.
Eksperci odkryli, że najbardziej dotknięte postępującą erozją jest wschodnie wybrzeże, a w Yorkshire i Humber zagrożone jest 56 proc. linii brzegowej. Wzrost poziomu mórz zagraża miastom na całym świecie, od Szanghaju po Londyn, nisko położone połacie Florydy, a także całym narodom, jak w przypadku mieszkańców Malediwów czy Tuvalu.
Według przygotowanych raportów poziom morza może wzrosnąć nawet o 3 metry, jeśli zapadnie się lodowiec Thwaites położony na Antarktydzie Zachodniej. W Wielkiej Brytanii wzrost o 2 metry w ciągu najbliższych 20 lat spowodowałby prawie całkowite zatopienie dużych części miast hrabstwa Kent, miast i miasteczek położonych wokół ujścia rzeki Humber, intensywnych powodzi doświadczyłyby Hull, Scunthorpe i Grimsby.
Z przygotowanego opracowania wynika, że w Polsce najbardziej zagrożone są miasta położone wzdłuż Odry ze Szczecinem włącznie, a także Żuławy Wiślane, pod wodą może znaleźć się m. in. Nowy Dwór Gdański oraz część Gdańska i Elbląga.