Ekshumacje smoleńskie. W grobie Piotra Nurowskiego znaleziono ciało innej ofiary. Prokuratura potwierdza z "dużym prawdopodobieństwem"
W grobie jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej, przewodniczącego Polskiego Komitetu Olimpijskiego Piotra Nurowskiego, spoczywało ciało innej osoby - podał portal wPolityce.pl. Informację "z dużym prawdopodobieństwem" potwierdziła Prokuratura Krajowa. Z kolei niezależna.pl informuje, że chodzi o ciało innego mężczyzny. Do takich wniosków mieli dojść prokuratorzy, którzy przeprowadzali ekshumację prezesa PKOL. Tymczasem w czwartek przeprowadzone zostały dwie kolejne ekshumacje.
08.12.2016 | aktual.: 08.12.2016 14:24
Jak informuje portal, powołując się na "bardzo pewne źródła", nie chodzi o jakieś poszczególne szczątki, ale całe ciało innej ofiary ze Smoleńska. Idąc dalej tym tropem wPolityce.pl zwraca uwagę, iż to oznacza, że co najmniej w jeszcze jednym innym grobie pochowano niewłaściwie ciało. I wcale nie jest powiedziane, że musi być to grób osoby, której ciało znaleziono w trumnie Piotra Nurowskiego.
Do sprawy w komunikacie odniosła się Prokuratura Krajowa. "W związku z informacjami mediów Prokuratura Krajowa potwierdza, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że w czasie przeprowadzanych w ostatnich dniach ekshumacji ofiar katastrofy w Smoleńsku, w grobie jednej z ekshumowanych osób, znalazło się ciało innej ofiary tej katastrofy. Wskazują na to wyniki czynności procesowych" - wskazano. Jak podkreślono, ostatecznie kwestia ta zostanie rozstrzygnięta, gdy będą znane wyniki badań genetycznych. Zostali o tym poinformowani członkowie rodzin ofiar - dodano.
W rozmowie z Wirtualną Polską rzeczniczka PK Ewa Bialik nie chciała zdradzić, kim jest osoba, której ciało znaleziono w trumnie Piotra Nurowskiego. Podkreśliła, że prokuratura przekazuje tylko informacje pewne z już zakończonych czynności. Dodała, że PK ma plan dalszych działań w tej sprawie, ale - "ze względu na dobro śledztwa" - również nie ujawniła, jakie kroki będą teraz podejmowane przez prokuratorów.
Rodzina Piotra Nurowskiego była wcześniej przeciwko przeprowadzaniu ekshumacji i miała twierdzić, że jest to naruszenie spokoju miejsca pochówku, które i tak nic nie wniesie do sprawy.
Ekshumacje oficera BOR i działaczki rodzin katyńskich
Tymczasem w czwartek w Warszawie i Krakowie ekshumowane zostały kolejne dwie ofiary katastrofy - ósma i dziewiąta. Jak podała Polska Agencja Prasowa powołując się na nieoficjalne informacje, na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach ekshumowano ciało funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu, mjr. Dariusza Michałowskiego. Przy ulicy Powązkowskiej - przy której mieści się cmentarz - stało kilka radiowozów policyjnych, a teren nekropolii został otoczony przez kilkudziesięciu funkcjonariuszy i nie można było na niego wejść. Około godziny 7.30 z cmentarza wyjechał kolumna pojazdów z karawanem, policyjnymi radiowozami, wojskową karetką pogotowia i samochodami cywilnymi.
Z kolei na cmentarzu Salwatorskim w Krakowie ekshumacji poddano - również według nieoficjalnych informacji - Ewę Bąkowską, działaczkę Stowarzyszenia Rodzin Ofiar Katynia Polski Południowej. Krótko po godz. 8 z terenu cmentarza wyjechał karawan w asyście wozów policyjnych. We wczesnych godzinach porannych zza cmentarnego muru widać było namiot, teren ekshumacji oświetlono lampami. Dostęp do cmentarza był zamknięty, nekropolii strzegli policjanci.
Trumny z ciałami obu ofiar mają trafić do zakładów medycyny sądowej. Tam zostaną pobrane próbki do badań DNA, histopatologicznych, toksykologicznych i fizykochemicznych. Przeprowadzona zostanie sekcja zwłok oraz tomografia, która posłuży do określenia obrażeń i przyczyny śmierci.
Wcześniej ekshumowano już ciała siedmiu innych osób: byłego prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Piotra Nurowskiego, sekretarza generalnego Związku Sybiraków Edwarda Duchnowskiego, szefa BBN Aleksandra Szczygły, wiceministra kultury Tomasza Merty i przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, oraz - pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich.
Plany prokuratury
Według Prokuratury Krajowej ekshumacje ciał ofiar katastrofy smoleńskiej są niezbędne wobec popełnionych wcześniej błędów. Chodzi m.in. o możliwą zamianę szczątków ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. i nieprawidłowości w opisie stwierdzonych obrażeń w dokumentacji sporządzonej przez stronę rosyjską. Do końca roku prokuratura zaplanowała przeprowadzenie 10 ekshumacji, a zakończenie wszystkich - jesienią lub zimą 2017 r.
Prokuratura zamierza przeprowadzić ekshumacje 83 osób, łącznie z tymi, które zostały wydobyte z grobów od połowy listopada. Ciała pozostałych ofiar albo były ekshumowane przed kilkoma laty w śledztwie smoleńskim, albo zostały skremowane przed pochówkiem.
Decyzje dotyczące ekshumacji spotkały się ze sprzeciwem części rodzin ofiar. W październiku ponad 200 osób, członków rodzin 17 ofiar, zaapelowało do wszystkich ludzi dobrej woli, duchownych i przedstawicieli władz o powstrzymanie ekshumacji ich bliskich. List ten skierowali też do prezydenta Andrzeja Dudy. Do Prokuratury Krajowej wpłynęło ponad 20 zażaleń lub sprzeciwów dotyczących ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Także Rzecznik Praw Obywatelskich otrzymał trzy skargi dot. planowanych ekshumacji. Prokuratura od początku stoi na stanowisku, że przepisy Kodeksu postępowania karnego nie przewidują możliwości złożenia zażalenia na decyzję o ekshumacjach.
10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku w katastrofie Tu-154M zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Śledztwo w sprawie początkowo prowadziła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Postawiła ona zarzuty dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska (dotychczas nie zdołano im ich przedstawić) oraz dwóm oficerom rozwiązanego po katastrofie 36. specjalnego pułku lotnictwa transportowego, który zajmował się transportem najważniejszych osób w państwie. Wiosną 2016 r., po reformie prokuratury, której częścią była likwidacja prokuratury wojskowej, śledztwo przejęła Prokuratura Krajowa.
Między czerwcem 2011 r. a listopadem 2012 r. prokuratura wojskowa przeprowadziła dziewięć ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej - wykazały one złożenie ciał sześciu ofiar w niewłaściwych grobach. Medycy sądowi, którzy pracowali przy tych ekshumacjach, stwierdzili błędy w 90 proc. dokumentacji medycznej nadesłanej przez Rosję.