Ekologia wygrała z ekonomią?

Ministerstwa: spraw wewnętrznych i administracji, ochrony środowiska, infrastruktury, Główny Urząd Ceł i Komenda Główna Straży Granicznej podtrzymały wcześniejsze negatywne stanowisko w sprawie otwarcia przejścia dla ruchu ciężarowego - napisał w poniedziałek w piśmie do starosty sejneńskiego (woj. podlaskie) minister Tadeusz Iwiński z kancelarii premiera.

Według tych instytucji, ewentualna decyzja w sprawie Ogrodnik bez wprowadzenia wcześniejszych zmian w infrastrukturze drogowej regionu, spowodowałaby nadmierne zwiększenie natężenia ruchu drogowego na terenie Wigierskiego Parku Narodowego.

O zwiększenie przepustowości na przejściu w Ogrodnikach zwrócili się do premiera parlamentarzyści z Polski i Litwy. Wcześniej zwracali się w tej sprawie starosta sejneński i konsul Republiki Litewskiej w Sejnach.

Według posła Jana Zaworskiego (SLD) z Suwałk, zmiany na przejściu ożywiłyby gospodarczo region Suwalszczyzny, a także odciążyłyby jedyne na granicy z Litwą przejście ciężarowe w Budzisku.

Zaworski uważa, że przez Ogrodniki mogłyby jeździć puste tiry lub ciężarówki do 18 ton, które w 20% odciążyłyby przejście w Budzisku. Przejście w Budzisku od ponad roku jest dwukrotnie przeciążone i na przejazd trzeba tam czekać nawet do 20 godzin.

Przejście w Ogrodnikach obecnie może odprawiać pojazdy o masie całkowitej do 3,5 ton. Do połowy lat 90. jeździły tamtędy nawet tiry.

To przejście to dla nas jedyna możliwość rozwoju regionu. Dzięki niemu mogłoby powstać kilkadziesiąt miejsc pracy, co jest szczególnie ważne w obecnej sytuacji - powiedział starosta sejneński Marian Luto.

Według posła Zaworskiego, da się pogodzić racje ekologów z prawami ekonomii, ponieważ władzom chodzi o kierowanie do Ogrodnik samochodów z ładunkiem kilkutonowym. (and)