Ekolodzy zablokują drogę do Morskiego Oka? Chodzi nie tylko o konie

Jak pisze "Fakt", działacze fundacji Viva! uważają, że należy nie tylko zlikwidować konny transport do Morskiego Oka. W trosce o los przyrody chcą wprowadzić ograniczenia liczby turystów i okresowo zamykać szlak.

Morskie Oko co roku w wakacje przeżywa turystyczne oblężenieAktywiści chcą walczyć z "oblężeniem" Morskiego Oka
Źródło zdjęć: © PAP
Katarzyna Staszko

Temat koni, wożących turystów do Morskiego Oka już od lat wywołuje sporo kontrowersji. Aktywiści walczący o życie i los zwierząt chcą zawalczyć również o górską przyrodę.

- Turyści zadepczą Tatrzański Park Narodowy. A konkretnie popularny szlak nad Morskie Oko - apelują działacze fundacji Viva!, cytowani przez "Fakt".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Spektakularny atak pilotów Mi-24. Na polu walki nagle zrobiło się siwo

Co roku to samo. Morskie Oko oblężone

W sezonie letnim w ciągu dwóch miesięcy do Morskiego Oka wdrapuje się ponad 400 tys. turystów, to nawet 20 tys. osób dziennie. Dlatego w trosce o naturę, aktywiści chcą ograniczyć, a nawet czasowo blokować drogę prowadząco do tego miejsca.

- TPN wprowadza ograniczenia tymczasowe dla Kasprowego Wierchu ze względu na przyrodę, dlaczego nie może tego zrobić z Morskim Okiem? Czy tam nie ma cennego przyrodniczo świata? - pyta na łamach "Faktu" pyta Anna Plaszczyk z fundacji Viva!.

TPN kontra turyści

Okazuje się, że nad takimi ograniczeniami już od dawna zastanawiają się nie tylko aktywiści, ale również władze TPN. Rozważano m.in. wprowadzenie elektronicznych tablic informujących o liczbie zajętych miejsc parkingowych, co miałoby zrazić potencjalnych kolejnych odwiedzających. Aktywiści zwracają uwagę, że warto promować mniej uczęszczane szlaki.

W rozmowie z "Faktem" Anna Płaszczyk dodaje, że droga do Morskiego Oka podlega staroście tatrzańskiemu. A on, zdaniem ekologów, broni fiakrów i ich interesów.

- Za pozostawieniem koni na tej trasie jest między innymi starosta tatrzański, a droga, po której konie ciągną wozy, jest drogą powiatową. Bez zgody starosty żaden inny transport na tej trasie nie może być wykonywany. W naszej opinii to właśnie starosta powiatowy w Zakopanem jest dziś głównym hamulcowym tych zmian - mówi Anna Płaszczyk.

Źródło: Fakt/WP

Wybrane dla Ciebie

"Brakuje słów". Pokazał, co Rosjanie zrobili emerytom
"Brakuje słów". Pokazał, co Rosjanie zrobili emerytom
Sebastian M. stanął przed sądem. "Wszystkiego można się spodziewać"
Sebastian M. stanął przed sądem. "Wszystkiego można się spodziewać"
Proces Sebastiana M. Sąd podjął ważną decyzję
Proces Sebastiana M. Sąd podjął ważną decyzję
Przerzut wojsk USA do Polski. Ponad 100 wozów Bradley
Przerzut wojsk USA do Polski. Ponad 100 wozów Bradley
Jest reakcja Ukrainy na słowa Nawrockiego. Wydali oświadczenie
Jest reakcja Ukrainy na słowa Nawrockiego. Wydali oświadczenie
Wypadek skateparku. Chłopiec nie miał kasku
Wypadek skateparku. Chłopiec nie miał kasku
Wypadek awionetki pod Żywcem. Nie żyją dwie osoby
Wypadek awionetki pod Żywcem. Nie żyją dwie osoby
Szef MON o zestrzeliwaniu dronów. "Tak, ale"
Szef MON o zestrzeliwaniu dronów. "Tak, ale"
"To dopiero początek". Merz ostrzega przed planem Putina
"To dopiero początek". Merz ostrzega przed planem Putina
Demonstracje we Francji. Radość po upadku rządu Bayrou
Demonstracje we Francji. Radość po upadku rządu Bayrou
Spotkanie liderów koalicji. Wiadomo, o czym rozmawiali
Spotkanie liderów koalicji. Wiadomo, o czym rozmawiali
Co dzieje się w Chicago? Administracja Trumpa ogłasza "Midway Blitz"
Co dzieje się w Chicago? Administracja Trumpa ogłasza "Midway Blitz"