Egzaminacyjne zadanie z błędem
Nerwy, złość, podejrzenia o egzaminacyjne
oszustwo - kandydaci na medycynę i farmację dwa dni czekali, żeby
władze Collegium Medicum UMK ogłosiły wyniki rekrutacji -
informuje "Gazeta Pomorska".
Na medycynę uczelnia planowała przyjąć 150 osób, a chętnych zgłosiło się 540. Na farmacji tłok jeszcze większy - indeksów 80, a kandydatów ponad sześć razy tyle. Od środowego południa wszyscy w nerwach czekali na ogłoszenie wyników naboru. To skandal. Ktoś coś kombinuje. Pewnie podkładają listy. Nas wywalą, swoich wpiszą - oburzali się kandydaci.
Wczoraj po 15.00 sytuacja się wyjaśniła: zawiniło jedno, źle skonstruowane zadanie z chemii, które kandydaci musieli rozwiązać na egzaminie wstępnym. w środę, gdy listy przyjętych mieliśmy już prawie gotowe, otrzymaliśmy telefon z ministerstwa zdrowia. Poproszono nas, żebyśmy dokładnie przyjrzeli się zadaniu, które nie daje jednoznacznego rozwiązania. Powołaliśmy ekspertów z dziedziny chemii. Potwierdzili: w zadaniu jest błąd, który uniemożliwia prawidłowe rozwiązanie - tłumaczył "Gazecie Pomorskiej" prof. Bronisław Grzegorzewski, wiceprzewodniczący uczelnianej komisji rekrutacyjnej.
Komisja postanowiła nie brać tego zadania pod uwagę i wszystkim odjąć cztery punkty. Trzeba było zweryfikować listy.
Nie jesteśmy temu winni- usprawiedliwiał się "Gazecie Pomorskiej" prof. Grzegorzewski. Test uczelnia otrzymała z Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Zadania miały być porównywalne z tymi, które rozwiązywali uczniowie na nowej maturze. Do ich sprawdzenia też, tak jak na maturze, wyznaczono zewnętrznych egzaminatorów. (PAP)