"Dziwna para" apeluje o pomoc Afryce
Bono (AFP)
Gwiazdor rocka Bono i minister skarbu USA Paul O'Neill rozpoczynają wspólną podróż po Afryce. "Dziwna para" - jak siebie nazywają - będzie apelować o zwiększenie i lepsze wykorzystanie pomocy dla najmniej rozwiniętych krajów świata.
21.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
10-dniową wizytę w Afryce subsaharyjskiej rozpoczęli w poniedziałek od Ghany. Stamtąd pojadą jeszcze do RPA, Ugandy i Etiopii.
To zestawienie może dziwić - swobodnie ubrany lider popularnej rockowej grupy U2 w niebieskich okularach i siwowłosy minister w garniturze zapiętym na ostatni guzik. Jednoczy ich cel, a nie image - obaj panowie liczą, że razem zwrócą uwagę świata na problemy, które leżą im na sercu - zdrowie, edukację, nędzę i niedożywienie w najuboższych krajach afrykańskich.
To nie pierwsza wspólna inicjatywa O'Neilla i Bono. W marcu stali u boku prezydenta George'a W. Busha, kiedy ogłaszał on w waszyngtońskim Inter-American Development Bank zwiększenie o 5 mld dolarów pomocy najuboższym krajom. Warunkiem mają być udane reformy gospodarcze i polityczne oraz walka z korupcją.
Po przylocie do Akry Bono powiedział reporterom, że jego zdaniem szczegółowe zdalne sterowanie gospodarką z Waszyngtonu nie jest dobrym rozwiązaniem problemów Afryki, a o wydawaniu pieniędzy powinny decydować poszczególne kraje. Nie godzę się z zewnętrzną ingerencją w gospodarkę południowej półkuli i sądzę, że sekretarz O'Neill też nie - powiedział Bono.
Nie tylko jest to zły pomysł, to wręcz niemożliwe - potwierdził natychmiast O'Neill.
Bono podał przykład Ugandy, która z powodzeniem wzięła udział w programie Międzynarodowego Funduszu Walutowego "Heavily Indebted Poor Countries Initiative". Podkreślił, że dzięki sprawnemu działaniu władz mieszkańcy kraju wiedzieli, jak zagraniczne pieniądze są wydawane i skąd ta pomoc pochodzi.(an)