Daimler i rosyjskie Kamazy
Czasami próby obejścia sankcji uzyskują nawet błogosławieństwo unijnych instytucji. Było tak w przypadku niemieckiego Daimlera, który w lutym tego roku uruchomił wspólną inicjatywę z rosyjskim Kamazem, producentem ciężarówek i wozów opancerzonych używanych przez rosyjskie wojsko - w tym również na Ukrainie.
Mimo że sankcje zabraniają eksportu i importu broni oraz "produktów podwójnego zastosowania" (tj. takich, które poza zastosowaniem cywilnym mogą też służyć w celach wojskowych) , Komisja Europejska zaaprobowała utworzenie spółki joint venture z udziałem obu firm. Dlaczego? "Nie istnieje zakaz fuzji lub joint ventures podmiotów UE z podmiotami aktywnymi na rynku dóbr podwójnego zastosowania i technologii przeznaczonych dla rosyjskich użytkowników militarnych" - tłumaczyła wówczas Komisja. Innymi słowy, choć europejskie firmy nie mogą eksportować sprzętu wojskowego Rosjanom, nic nie stoi na przeszkodzie, by produkowały go w Rosji we współpracy z miejscowymi spółkami i sprzedawały bezpośrednio rosyjskiemu wojsku.