Dzika locha terroryzuje mieszkańców Zielonej Góry
Jest pewna siebie i wydaje się, że niczego się nie boi. Dzika locha sama budzi z kolei strach wśród mieszkańców Jędrzychowa, osiedla w Zielonej Górze. Mieszka z małymi w opuszczonym ogrodzie, ale chętnie go opuszcza i atakuje ludzi.
Mieszkańcy boją się wyjść z domu - tak sytuację na osiedlu Jędrzychów w Zielonej Górze opisuje "Gazeta Lubuska". Dzika locha wraz z małymi terroryzuje okolicę.
Już kilka tygodni mieszka w opuszczonym ogrodzie przy ul. Budowlanej, ale nie ukrywa się przez ludźmi. Wręcz przeciwnie. Mieszkańcy twierdzą, że ich atakuje. Blokuje nawet drogę do kościoła.
Jak podaje gazeta, powołując się na relacje mieszkańców, locha podchodzi do domów, ryje ogródki, niszczy ogrodzenia. - Czuje się jak u siebie - powiedział jeden z mieszkańców.
Zobacz też: Dzik zaatakował matkę z dwójką dzieci w Rzeszo
Co więcej, lochy boją się też inne zwierzęta. - Sąsiadkę dzik ganiał po całym ogrodzie. Ma ogromnego wilczura, ale biedne zwierzę boi się wyjść na podwórko, taki jest wystraszony - zaznaczył mieszkaniec Jędrzychowa.
Wszyscy umywają ręce?
Sprawa została zgłoszona do urzędu, ale ten nie pomoże. Powód? Locha ma małe. Z kolei Beata Kmiecik, inspektor w Biurze Gospodarki Komunalnej w urzędzie, zapewniła, że choć to może potrwać, na pewno Biuro zajmie się tematem.
Policjanci, do których zgłaszają się mieszkańcy, odpowiadają natomiast, że do dzików powinno się wzywać leśników lub straż leśną. A mieszkańcy Zielonej Góry regularnie mierzą się z problemem dzików.
Źródło: "Gazeta Lubuska"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl