Dzietność szoruje po dnie. Ponure prognozy dla Polski
Dzietność w Polsce jest grubo poniżej poziomu tzw. zastępowalności pokoleń. Jeśli trend się utrzyma, to do 2050 roku będzie nas o 3 miliony mniej. Polski Instytut Ekonomiczny wskazuje na zagrożenia dla gospodarki.
Co musisz wiedzieć?
- Współczynnik dzietności w Polsce wyniósł zaledwie 1,1 w 2024 roku. To grubo poniżej poziomu zastępowalności pokoleń.
- Jak prognozuje PIE, jeśli trend się utrzyma, to do 2025 roku populacja Polski zmniejszy się o 3 miliony.
- Rodzi to poważne konsekwencje dla gospodarki i konieczne są pewne zmiany.
Współczynnik dzietności w Polsce w 2024 roku wyniósł zaledwie 1,1. Według prognoz w 2025 roku może on spaść do 1,03. Tymczasem, by można było mówić o tzw. zastępowalności pokoleń, powinien on wynosić przynajmniej 2,1.
Dzietność spada oczywiście nie tylko w Polsce. Problemy mają choćby chwalone do niedawna i stawiane za wzór Czechy. Spadek tego kluczowego wskaźnika odnotowywany jest w najróżniejszych krajach na całym świecie, zarówno w bardziej liberalnych państwach Zachodu, jak i konserwatywnych krajach takich jak Iran.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Test najdroższych jagodzianek w Warszawie. "Trzeba dużo zapłacić"
Jednocześnie wydłuża się średnia życia. W 2022 roku statystyczny obywatel Polski żył 73,4 lat. W 2024 roku średnia zwiększyła się do 74,7.
Jeśli trend się utrzyma, to "udział osób w wieku poprodukcyjnym (65+) względem populacji w wieku produkcyjnym (20-64 lata) ma wzrosnąć z 31 proc. w 2023 r. do 52 proc. w 2060 r." - podaje Polski Instytut Ekonomiczny.
Skurczy się także populacja Polski. Zgodnie z prognozami, do 2050 roku będzie nas mniej o 3 miliony.
Konsekwencje dla gospodarki
PIE wskazuje, że taka struktura demograficzna będzie miała konsekwencje dla gospodarki. "Starsze społeczeństwo może przełożyć się na mniejszą skłonność do podejmowania ryzyka inwestycyjnego oraz zakładania nowych firm, co będzie skutkować spadkiem dynamiki przedsiębiorczości oraz absorpcji nowych technologii" - napisano.
"Starsze gospodarstwa domowe przeznaczają relatywnie więcej środków na usługi zdrowotne, farmaceutyki i opiekę, a mniej na dobra trwałe" - podkreślono.
PIE wskazuje, że do przeciwdziałania negatywnym skutkom kryzysu demograficznego konieczne jest podjęcie pewnych rozwiązań.
"Zachęcenie oraz wsparcie starszych pracowników w rozwijaniu i dostosowywaniu kompetencji będzie wymagało przejścia na model kariery opartej na ciągłym uczeniu się. Jednocześnie, aby przeciwdziałać spadkowi mobilności zawodowej, warto wprowadzić elastyczne rozwiązania dla firm oraz ukierunkowane wsparcie dla osób w środkowej fazie kariery" - podkreślono.
"Wreszcie, ożywienie wzrostu produktywności można osiągnąć przez strategiczne wdrażanie AI i automatyzacji, przy czym kluczowe jest zapewnienie wsparcia, wytycznych i odpowiednich regulacji" - dodano.
Czytaj więcej: