Dziennikarze WP dotarli do lekarza z Buczy. Nowe ustalenia
- Razem z Tatianą Kolesnychenko, dziennikarką Magazynu WP, udało nam się dotrzeć do lekarza, który jest odpowiedzialny za to, że powstała zbiorowa mogiła w Buczy przy Białej Cerkwi. To dyrektor lokalnego szpitala, który podczas okupacji rozmawiał z Rosjanami, błagał ich, by móc pochować ludzi - zdradził w programie "Newsroom" Patryk Michalski. Jak relacjonował, mężczyzna sześć razy prosił rosyjskich okupantów, by można było zorganizować pogrzeby. - Oni kilkukrotnie odmawiali, mówili, że nie ma takiej możliwości, aż w końcu za szóstym razem powiedzieli, że może to zrobić na własną odpowiedzialność - przekazał. Michalski powiedział, że udało się ustalić "jeszcze jedną szokującą rzecz". - Cywile bardzo często ginęli podczas godziny policyjnej, ale oni nie wiedzieli, że ta godzina policyjna trwa. Dlaczego? Rosyjscy okupanci ogłaszali godzinę policyjną według czasu moskiewskiego - ujawnił dziennikarz WP.