Kraj-twierdza
Korea Północna to kraj-twierdza. Nie tylko zagraniczni turyści nie mogą się po niej swobodnie poruszać (zawsze towarzyszy im polityczny przewodnik), sami Koreańczycy nie mają takiej możliwości. By wyjechać poza własne miejsce zamieszkania, potrzebują specjalnych zezwoleń z urzędów bezpieczeństwa. KRL-D jest równie szczelna na informacje. Waldemar Dziak, który odwiedzał ten kraj, pisze, że nie istnieje w nim cenzura, a totalna eliminacja informacji. "Społeczeństwo ma wiedzieć tylko tyle, ile zechce ujawnić rządząca ekipa”. Wiadomości ze świata zewnętrznego, jakie docierają do Koreańczyków z Północy, są nieliczne i selekcjonowane przez oficjalne media. To, co wiadomo o wydarzeniach w komunistycznej Korei, pochodzi od uciekinierów z tego kraju i tych odwiedzających, którzy zdecydowali się mówić o swoich doświadczeniach. Fakty od plotek bywają czasem nie do odróżnienia.
Czytaj więcej: Raj zamienił się w koszmar - musiał uciec z tego kraju.