To ich święto
W samej Moskwie do pilnowania porządku władze skierowały 2 tys. żołnierzy i policjantów. Niemniej nie udało się uniknąć przykrych ekscesów. Spadochroniarze napadli na "niesłowiańskich" handlarzy kwiatami, a gdy Ci uciekli do pobliskiego centrum handlowego, podjęli próbę szturmu budynku. Szarżę "niebieskich beretów" powstrzymała ochrona.