"Dzieje się historia". Przełomowe decyzje Zachodu ws. Putina
- Stała się rzecz niesłychanie ważna - Zachód porzucił lęk pt. nie drażnijmy Putina, nic nie róbmy, bo to go może zdenerwować. On przeszedł czerwoną linię, a i my przeszliśmy bardzo daleką drogę - mówił w programie specjalnym WP były szef MON Tomasz Siemoniak (KO). - Dobrze, że szef unijnej dyplomacji, kierownictwo KE, zaczęły działać tak mocno i klarownie. To bardzo ważne momenty, dzieje się historia. KE na rzecz państwa, które nie jest w UE, postanowiła podjąć takie kroki, nie bojąc się Putina, nie bojąc się Rosji. Być może to jest ten język, który może doprowadzić do zmian - kontynuował. - Bardzo wielu przywódców na świecie stara się zatrzymać to szaleństwo. Wszyscy zrozumieli, że tu nie chodzi o Ukrainę, choć ona pada ofiarą tej brutalności. Chodzi o sytuację w Europie, na świecie, o powrót zimnej wojny, o konflikty, które mogą wybuchać w bardzo różnych miejscach. Jeśli temu się nie powie "stop", to będzie czekać nas dekada nieszczęść, wojen, tragedii. Nikt nie chce na to pozwolić - czy jest demokratycznym przywódcą, czy mniej demokratycznym. Sprawa pokoju jest tutaj podstawowa - wskazał Siemoniak. - To, co robi Putin, wykracza poza wszelką skalę. To jest polityka prowadzona już nawet nie w zimnowojennym stylu, tylko z pełną brutalnością używania siły jak setki lat temu - podsumował były szef MON.