Dziecko pod gruzami po ataku na Charków. Bardzo wielu rannych

Rosyjska bomba kierowana uderzyła w środę wieczorem w wieżowiec w Charkowie. Jest co najmniej kilkanaście osób rannych. Burmistrz miasta podaje, że pod gruzami znajduje się dziecko. Prezydent Wołodymyr Zełenski ponownie zwrócił się z apelem do przywódców państw o pomoc Ukrainie.

Skutki rosyjskiego ataku na Charków
Skutki rosyjskiego ataku na Charków
Źródło zdjęć: © Telegram
oprac. PAB

30.10.2024 | aktual.: 30.10.2024 23:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Co najmniej 19 osób zostało rannych po rosyjskim uderzeniu w wieżowiec w Charkowie.

Burmistrz miasta Ihor Terechow poinformował, że pocisk uderzył 9-piętrowy budynek. "Na wyższych piętrach znajdują się uwięzieni ludzie. Trwają prace nad ich ratowaniem" - poinformował Terechow na Telegramie. Dodał, że pod gruzami znajduje się dziecko. Ratownicy próbują je stamtąd wydostać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na atak zareagował już prezydent Ukrainy.

"Rosja uderzyła kierowaną bombą lotniczą w dziewięciopiętrowy budynek w Charkowie. Niestety, są ofiary, w tym dzieci. Pod gruzami mogą jeszcze znajdować się ludzie" - poinformował Wołodymyr Zełenski na Telegramie.

Przy okazji kolejnego rosyjskiego ataku zwrócił się do przywódców sojuszniczych państw o bardziej stanowcze działania ws. pomocy Ukrainie.

"Partnerzy widzą, co się dzieje każdego dnia. I w tych warunkach każda ich opóźniona decyzja oznacza co najmniej dziesiątki, jeśli nie setki takich rosyjskich bomb na Ukrainę. Ich decyzje decydują o życiu naszych obywateli. Dlatego musimy wspólnie powstrzymać Rosję i zrobić to z całą możliwą siłą" - dodał Zełenski.

Czytaj także: