Okrutni mali zabójcy
Skąd w dzieciach zdolność do takiego okrucieństwa? Znieczulone przemocą, jakiej doświadczyły, poddane działaniu narkotyków, a także diabolicznej grze kija i marchewki stosowanej przez przełożonych są w stanie zabić z łatwością. Jeśli nie strzelą, nie odrąbią głowy, nie będą brutalne – same zginą z ręki dowódcy. Gdy będą dobrze walczyć, dostaną w zamian uznanie, awans i więcej używek, które pozwalają zapomnieć. – Musiałem być twardy, aby nie zwariować – pisał Badjoko. Ci słabsi nierzadko sami popełniają samobójstwa.
Zdjęcie wykonano w Monrowii w 1996 roku.