Próby powrotu do życia
Część dzieci kończy na ulicy jako żebracy-narkomani, których uwolnić od ciężaru wspomnień może tylko klej czy heroina. Część wraca do armii, do jedynego życia, które znają i które zapewnia im jako taki byt. Innym udaje się w miarę normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Kończą szkoły, szukają pracy. Wyjeżdżają z kraju zabójczych wspomnień i skojarzeń. Tak było np. z Kogijczykiem Lucienem Badjoko. Skończył studia prawnicze, napisał książkę i żyje.
Na zdjęciu kongijski chłopiec z nacjonalistycznej milicji Mai Mai. W tych oddziałach zaczynał również walkę Badjoko.
Fotografię wykonano w 2004 roku.