Działo się, gdy spałeś. USA straszą Mali
Prezentujemy zestawienie wydarzeń z minionej nocy. Zebraliśmy kilka najważniejszych.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden
oprac. Monika Mikołajewicz
13.04.2023 | aktual.: 13.04.2023 07:55
- Jak podaje AP, Stany Zjednoczone ostrzegły w środę wojskowy rząd Mali, że byłoby to "nieodpowiedzialne" dla Organizacji Narodów Zjednoczonych, aby kontynuować rozmieszczanie ponad 15 tys. sił pokojowych, chyba że zachodnioafrykański kraj zniesie ograniczenia, w tym dotyczące operacji dronów i dotrzyma zobowiązań politycznych dotyczących utrzymania pokoju i wyborów w marcu 2024 roku. Ostrzeżenie pojawiło się w momencie, gdy Rada Bezpieczeństwa ONZ rozważa opcje kontynuowania misji w kraju. Mali od 2012 roku zmaga się z opanowaniem rebelii ekstremistów islamskich.
- Korea Północna - jak podaje AP, nie ustają prowokacje Pjongjangu. Kraj wystrzelił pocisk balistyczny, który spadł na teren między Półwyspem Koreańskim a Japonią, która w reakcji na zdarzenie wydała rozkaz ewakuacji mieszkańców wyspy Hokkaido na północy kraju. Minister obrony Japonii Yasukazu Hamada powiedział dziennikarzom, że pocisk nie dotarł do wyłącznej strefy ekonomicznej kraju.
- Jak informuje agencja Reutera, Katar i Bahrajn chcą wznowić stosunki dyplomatyczne. W styczniu 2021 r. Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Bahrajn postanowiły zakończyć nałożone na Katar embargo. Mimo tego Bahrajn jako jedyny kraj nie przywrócił jednocześnie kontaktów handlowych oraz możliwości podróżowania między krajami. O wznowieniu stosunków dyplomatycznych miało poinformować ministerstwo spraw zagranicznych Kataru oraz agencja informacyjna Bahrajnu (BNA).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Wyciek dokumentów z Pentagonu wpłynął negatywnie na relacje Waszyngtonu z Koreą Południową, informuje AP. Wypłynęły dane wywiadu, z których wynika, że Stany Zjednoczone szpiegowały Seul. W dokumentach miały znaleźć się prywatne rozmowy koreańskich urzędników na temat Ukrainy, a wszystko to w okresie wzmacniania sojuszu między USA a Koreą Południową i jednocześnie przed pierwszą od 12 lat wizytą koreańskiego prezydenta w Stanach Zjednoczonych.
- Jak podaje agencja Reutera, Brazylia rozważa możliwość zawieszenia działalności serwisów społecznościowych. Powodem decyzji ma być nadmiar publikowanych materiałów związanych z przemocą w szkole. O takiej możliwości poinformował minister sprawiedliwości Flavio Dino, dodając, że drugą możliwą konsekwencją braku regulacji treści zamieszczanych w internecie może być kara finansowa.