Tak postąpili Rosjanie. "Trzeźwi ludzie tego nie zrobią"
Ekspert wojskowy Petro Czernik ocenił, że jedyne, do czego jest zdolna Rosja, to terroryzować Ukrainę ogniem artyleryjskim i uderzeniami rakietowymi. Specjalista odniósł się także do strat okupanta. Jego zdaniem rosyjscy żołnierze w ogóle nie myślą strategicznie.
W rozmowie z serwisem Kanał24 Petro Czernik stwierdził, że okupanci nie myślą strategicznie. Ich działania są chaotyczne i czasem wymykają się logicznej analizie.
Specjalista odniósł się także do działań najeźdźców w rejonie Biłogorywki. Ekspert wskazał, że przez Doniec Siwierski okupanci przeprawili się pięć razy. - Ludzie, którzy myślą trzeźwo, nie mogą zrobić czegoś takiego - skwitował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Ukraińcy zadrwili z Rosjan uciekających z Krymu. "Czas wyjeżdżać"
Porażki rosyjskich żołnierzy. Ekspert nie ma wątpliwości
Rozmówca Kanału24 przypomniał, że Rosjanie tylko przez półtora dnia spalili 73 sztuki sprzętu i stracili pełnoprawną batalionową grupę taktyczną - prawie 800 osób.
Czernik zaznaczył, że takie praktyki świadczą o "bardzo specyficznej logice" Rosjan w prowadzeniu działań wojennych.
"Ukraińcy mają zimny umysł" - podkreślił ekspert i zaznaczył, że w armii ukraińskiej sytuacja jest zupełnie odwrotna. Rozmówca serwisu Kanał24 dodał, że Ukraińcy starannie dobierają każdy krok.
Straty Rosjan. Zełenski zabrał głos
Wołodymyr Zełenski podkreślił, że im więcej strat poniosą okupanci, tym szybciej Ukraińcy będą mogli wyzwolić swój kraj i zapewnić mu bezpieczeństwo.
- Pytanie, które dręczy absolutnie każdego: kiedy ta wojna się skończy? Ale to pytanie w istocie bezpośrednio zależy od kwestii strat, które poniesie Rosja. Im większych strat dozna okupant, tym szybciej będziemy mogli wyzwolić nasz kraj i zagwarantować Ukrainie bezpieczeństwo - wskazał prezydent Ukrainy.
Źródło: Kanał24, PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.
