Działacze PiS: Jarosław Kaczyński na premiera

Na kongresie PiS w podradomskiej Przysusze zjechało 1100 delegatów. Wielu powtarzało, że widziałoby Jarosława Kaczyńskiego na czele rządu.

Działacze PiS: Jarosław Kaczyński na premiera
Źródło zdjęć: © PAP
Magda Mieśnik

W dusznej atmosferze powiatowej sali gimnastycznej w Przysusze trwa kongres PiS. Szkoła podstawowa została zamieniona w twierdzę, której strzeże liczna grupa funkcjonariuszy BOR i policji. Są także psy tropiące, które patrolują teren pod kątem materiałów wybuchowych. Każdy jest sprawdzany wykrywaczem metalu.

Takie środki bezpieczeństwa nikogo nie dziwią. Na sali jest premier Beata Szydło i członkowie jej rządu, liczni posłowie i senatorowie. Prezes PiS Jarosław Kaczynski ma prywatną ochronę.

- Strasznie tu ciasno, gorąco i duszno. Jechaliśmy z daleka, a nawet wody nie ma. Kilka butelek było. Już wszystko zniknęło. Miejsca do parkowania szukaliśmy 15 minut. Musieliśmy zaparkować w krzakach - żalili się działacze.

Ale wszystkie niedogodności poszły w zapomnienie, gdy na salę wyszedł prezes PiS Jarosław Kaczynski. "Jaroslaw, Jarosław" - głośno wołali delegaci PiS.

Jarosław Kaczyński otworzył kongres pod hasłem "Polska jest jedna". - My chcemy działać razem dla Polaków, a opozycja chce nasz kraj podzielić i dzieli. Zamiast pomóc, przeszkadzają, blokują - mówi Jarosław Sellin z PiS

Przy organizacji kongresu duży udział miał Marek Suski, poseł PiS, który mieszka w okolicy. Ostatnio zasłynął kilkoma wpadkami w czasie obrad w komisji śledczej ds. Amber Gold. - Jest i Caryca - wołali działacze, nawiązując to jednej z wpadek Suskiego.

Poza logo PiS na sali gimnastycznej, na której zgromadzili się działacze, w oczy rzucał się duży krzyż zawieszony na wprost mównicy, na której przemawiali politycy. Kongres rozpoczęto tradycyjnie odśpiewaniem hymnu. Jednak zamiast śpiewu działaczy PiS było słychać nagranie, puszczone przez organizatorów. Być może chcieli oni uniknąć kolejnej wpadki Jarosława Kaczynskiego, któremu zdarzyło się, że śpiewając hymn do mikrofonu, pomylił słowa.

W kongresie uczestniczy premier Beata Szydło, ale nie zabierze głosu. Działacze PiS podkreślali, że to Jarosław Kaczyński mógłby stanąć na czele rządu. - Był już premierem i się sprawdził. Na pewno jest idealnym kandydatem, najlepszym. Jeśli byłaby potrzebna zmiana to powinien przejąć stery - mówi Wirtualnej Polsce Grzegorz Miszczuk, działacz PiS. - Tak, premier Kaczyński na premiera - wtórowali mu inni politycy na kongresie. - To jest nasz przywódca i pójdziemy za nim wszędzie. Nawet na imigrantów - stwierdził działacz z Małopolski.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (506)