Działacz PiS podejrzany o zabójstwo swojej żony. Nowe informacje w sprawie

Dariusz S., działacz PiS w Trójmieście i pracownik państwowej spółki, który miał śmiertelnie ugodzić nożem swoją żonę, przebywa w szpitalu. – Jest w stanie śpiączki farmakologicznej, nie możemy przeprowadzić z nim żadnych czynności – mówi WP rzecznik gdańskiej prokuratury okręgowej Grażyna Wawryniuk.

Działacz PiS podejrzany o zabójstwo swojej żony. Nowe informacje w sprawie
Źródło zdjęć: © Facebook.com | Facebook
Sylwester Ruszkiewicz

Do tragicznego zdarzenia doszło w ubiegły piątek 22 lutego w Gdyni. Według prokuratury, Dariusz S. zadał swojej żonie Marzenie S. dwa ciosy nożem. Jeden z nich okazał się śmiertelny. Jak wykazała sekcja zwłok, przyczyną śmierci było przecięcie tętnicy płucnej i wykrwawienie się kobiety. – Po zdarzeniu mężczyzna wszedł na dach i spadł z niego. Będziemy ustalać, czy była to próba samobójcza, czy towarzyszyły temu inne okoliczności. Z licznymi obrażeniami trafił do szpitala. Jest w takim stanie, że nie ma możliwości wykonania aktualnie żadnych czynności. Od kilku dni przebywa w śpiączce farmakologicznej – mówi WP prokurator Grażyna Wawryniuk.

Za zabójstwo grozi mu dożywocie. Postępowanie w tej sprawie prowadzi prokuratura rejonowa w Gdyni.

Znajomość z politykami PiS

Kim jest Dariusz S.? Wychował się i mieszkał na Dolnym Sopocie. Ukończył studia wyższe – filozofię na Uniwersytecie Gdańskim. Później zajął się naprawami sprzętów RTV i AGD i założył swoją firmę. W międzyczasie poznał swoją żonę, nauczycielkę języka angielskiego. Urodziło im się dwóch synów, którzy w chwili zbrodni mieli 9 i 13 lat.

Kilka lat temu poznał obecnego wiceprezesa spółki Energa, działacza PiS z Trójmiasta Grzegorza Ksepkę. Znajomość zaowocowała umieszczeniem Dariusza S. na listach wyborczych w 2014 roku w wyborach do rady miejskiej w Sopocie. A także przystąpieniem do PiS. Walkę o mandat radnego Dariusz S. jednak przegrał.

Jeszcze przed wyborami, na jednym ze spotkań trójmiejskich działaczy PiS doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Wielu samorządowcom nie spodobała się kandydatura Dariusza S.

Przegrał w wyborach, dostał posadę w spółce

– Ujął za nim się ówczesny radny sejmiku wojewódzkiego Przemysław M. (za rządów PiS były wiceprezes Grupy Lotos, zatrzymamy przez CBA za wyłudzenia VAT-u). Obronił go, twierdząc, że ręczy za niego, że jest oddanym prawicowcem. Sam Dariusz S. chciał załagodzić sytuację i zaoferował bezpłatną sesję zdjęciową dla wszystkich kandydatów na radnych Sopotu – opowiada nam jeden z trójmiejskich polityków PiS.

Po wygranych wyborach przez PiS i objęciu funkcji wiceprezesa Energa przez Grzegorza Ksepko został członkiem rady nadzorczej Energa Wytwarzanie.

W czerwcu 2016 roku został z niej usunięty. Kilka dni później zatrudniono go w spółce Energa Oświetlenie na stanowisku Koordynatora ds. Komunikacji i Promocji. W spółce Dariusz S. odpowiadał za politykę komunikacyjną i wizerunkową. Pisał artykuły na stronę Energa, współtworzył pismo EMISJA – biuletynu spółki.

22 lutego, czyli w dniu morderstwa, był w pracy. Po południu wrócił na jedno z gdyńskich osiedli do swojego domu i tam miał dźgnąć nożem żonę. Według informacji uzyskanych od policji, w chwili morderstwa miał 0,17 promila alkoholu we krwi. Prokuratura jednak tego nie potwierdza.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (391)