Dyplomata o "głupocie Putina". Pierwsza taka szansa od 300 lat
Wołodymyr Zełenski w mocnych słowach wystąpił przed amerykańskim Kongresem. Jak podkreślał, trwająca walka "będzie definiować, w jakim świecie będą żyły nasze wnuki". Zdaniem ukraińskiego prezydenta, to jeden z kluczowych powodów, dla jakich Zachód powinien wspierać Kijów. Dyplomata Jerzy Marek Nowakowski w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski podkreślił, że przesłanie Zełenskiego szczególnie słyszalne powinno być w Europie. - Zełenski oczywiście ma rację. I to jest również zadanie dla nas: Polaków, Szwedów, Bałtów, Finów. Dla wielu innych krajów, które przyglądają się temu z bliska, co dzieje się na obszarze całego byłego Związku Sowieckiego. Mianowicie, po raz pierwszy od wielu dziesięcioleci i dzięki głupocie Władimira Putina, pojawiła się okazja, żeby Rosja na trwałe wyszła z Europy i przestała być częścią europejskiej polityki. I tutaj mamy ogromną różnicę, bo Niemcy, ale i wiele krajów Zachodu, również część amerykańskiego establishmentu, uważa Rosję za czynnik, który per saldo stabilizuje sytuację na ogromnych obszarach Eurazji. Natomiast my uważamy, że polityka europejska bez Rosji będzie polityką dużo lepszą. Rosja powinna być czynnikiem zewnętrznym, z którym się liczymy, który jest ważnym mocarstwem, ale który nie jest w Europie. Ciężar Rosji przygniata Europę i mamy szansę, żeby ona z tej Europy wyszła po ponad 300 latach - mówił Nowakowski.