Dymisja Żalka w grze. Bortniczuk zapowiada: dla dobra nas wszystkich

W PiS powraca dyskusja na temat dymisji Jacka Żalka z funkcji wiceministra funduszy i polityki regionalnej - wynika z informacji Wirtualnej Polski. Takiej możliwości nie wyklucza nawet Kamil Bortniczuk, minister sportu i jeden z wiceprezesów Partii Republikańskiej. Obóz władzy boi się wizerunkowych strat w związku z aferą NCBiR.

Zjazd Partii Republikańskiej w Warszawie. Na zdjęciu od lewej: Adam Bielan, Jarosław Kaczyński i Jacek Żalek
Zjazd Partii Republikańskiej w Warszawie. Na zdjęciu od lewej: Adam Bielan, Jarosław Kaczyński i Jacek Żalek
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Maciej Luczniewski / Forum
Patryk Michalski

07.03.2023 | aktual.: 07.03.2023 11:53

Jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia wydawało się, że PiS nie sięgnie po dymisję Jacka Żalka. Obóz władzy obawiał się utraty większości w Sejmie. "Rzeczpospolita" informowała, że polityk miał zagrozić "wyciągnięciem" grupy posłów oraz zerwaniem większości w podlaskim sejmiku, gdzie radną jest jego żona.

Według źródeł Wirtualnej Polski w PiS temat dymisji jednak powrócił, bo partia rządząca boi się, że afera w NCBiR odbije się sondażach i będzie wykorzystywana w kampanii wyborczej.

Co ciekawe, dymisji Żalka nie wykluczył Kamil Bortniczuk, minister sportu i jeden z wiceprezesów Partii Republikańskiej. Na pytanie WP, "czy będzie bronił Jacka Żalka i czy PiS chce go odwołać", stwierdził, że "to zależy od ustaleń". - W naszym obozie nie ma świętych krów, dotyczy to partii koalicyjnych, jak i Prawa i Sprawiedliwości - stwierdził.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

O jakie ustalenia chodzi? - Jeżeli będą wskazywały na jakieś niejasności, które będą wymagały głębszych wyjaśnień. Wówczas do czasu złożenia wyjaśnień, rozjaśnienia niejasności być może zasadne będzie podejmowanie dalej idących decyzji dla dobra nas wszystkich - dodał Bortniczuk.

"Najbliższe godziny, najbliższe dni"

Wiceprezes Partii Republikańskiej, dopytywany o to, czy w Prawie i Sprawiedliwości trwa obecnie dyskusja nad odwołaniem Żalka, stwierdził, że niedawno przyjechał do Warszawy. - Nie wiem, o czym jest mowa. W ciągu najbliższych dni, najbliższych godzin będę wiedział - dodał.

Minister sportu nie chciał wyjaśnić, dlaczego Żalek milczy i nie odpowiada na pytania dziennikarzy. Stwierdził, że trzeba o to pytać zainteresowanego.

Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że w Prawie i Sprawiedliwości trwa dyskusja nad możliwością dymisji Żalka i coraz większa grupa polityków domaga się, żeby przestał pracować w ministerstwie. Otoczenie Żalka zapewnia, że "nie da on z siebie zrobić kozła ofiarnego" i dotychczas nie spodziewał się odwołania, ale decyzja należy do premiera.

Afera z setkami milionów w NCBiR

Przypomnijmy, afera w NCBiR dotyczy wątpliwości w sprawie tego, jak miało być rozdysponowane 811 mln zł z konkursu "Szybka ścieżka - Innowacje cyfrowe". 55 mln zł otrzymać miała firma założona w trakcie trwania konkursu. Jak ujawniliśmy w WP, adres tej firmy jest taki sam, jak dawny adres partii Adama Bielana. Z kolei 123 mln zł miały trafić do białostockiej firmy w opłakanej kondycji finansowej.

Kontrolę w NCBiR prowadzą Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, CBA oraz NIK.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: patryk.michalski@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
jacek żalekwiceministerncbir
Zobacz także
Komentarze (839)