"Dymisja Ungiera to wielka strata"
Dymisja prezydenckiego ministra Marka Ungiera jest dużą stratą dla urzędu głowy państwa - powiedziała w radiowej "Trójce" Jolanta Szymanek-Deresz, szefowa kancelarii prezydenta.
Minister Szymanek-Deresz powiedziała, że prezydent nie odwołał wcześniej Marka Ungiera, między innymi, ze względu na to, że stawiane mu wcześniej zarzuty dotyczyły spraw sprzed ponad 10 lat. Według niej, część zarzutów wysuniętych przez prasę nie jest prawdziwa.
Jolanta Szymanek-Deresz uważa, że dawne przewinienia Ungiera nie powinny rzutować na ocenę jego obecnej, dobrej - według niej - pracy w gabinecie prezydenta.
Dymisja Ungiera była bezpośrednio związana z poniedziałkową publikacją "Rzeczpospolitej", która napisała, że sąd niezgodnie z prawem umorzył sprawę syna Ungiera o spowodowanie kolizji drogowej pod wpływem alkoholu. Wcześniej prasa przypomniała przewinienia samego Marka Ungiera. Na początku lat 90., jako prezes biura Juwentur nie zapłacił należnego podatku. Sprawę umorzono ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu. W innym śledztwie, badającym nieprawidłowości w zarządzaniu i sprzedaży majątku Juwenturu, Ungier przez 9 lat postępowania nie został przesłuchany.