Dwa ostatnie warunki. To dlatego PiS przesuwa kongres. "Powódź była pretekstem"

Do końca września - być może już w ten piątek - liderzy PiS i Suwerennej Polski mają rozstrzygnąć dwa kluczowe punkty sporne, które dzielą te partie od połączenia się - wynika z informacji WP. To właśnie przez "niedopięcie" kwestii związanych z nową strukturą partii kongres PiS planowany na 28 września został przesunięty - słyszymy od źródeł z Nowogrodzkiej.

Liderzy PiS i Suwerennej Polski negocjują połączenie
Liderzy PiS i Suwerennej Polski negocjują połączenie
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Jacek Dominski/REPORTER
Michał Wróblewski

Nie tyle powódź, ile wewnętrzne spory i negocjacje na najwyższym szczeblu miały największy wpływ na decyzję o przesunięciu na inny termin kongresu PiS planowanego na 28 września - wynika z nieoficjalnych rozmów Wirtualnej Polski.

Wciąż - jak słyszymy - nie ustalono warunków połączenia PiS z Suwerenną Polską. Rozstrzyga się rola Zbigniewa Ziobry, a swoje chce ugrać frakcja Mateusza Morawieckiego. W nowogrodzkim kotle kipi - mówią nieoficjalnie niektórzy działacze.

Czy faktycznie? - Nie jest tak źle. Powiedziałbym, że wszystko jest na dobrej drodze, ale zrobiliśmy trochę falstart, przyznaję - mówi nam jeden z ważnych polityków PiS.

I zaznacza: - Powodzi sami nie wywołaliśmy. Pewne rzeczy więc musimy przesunąć z przyczyn od nas niezależnych.

Drugie dno przesunięcia kongresu PiS

Kongres miał być w sobotę, ale negocjacje się przesuwają - przyznają nasi informatorzy. - W piątek będzie kluczowa rozmowa, po niej wszystko powinno być jasne, ale ze względu na sytuację polityczną w kraju musieliśmy przesunąć Przysuchę [miejsce kongresu - przyp. red.] - tłumaczy źródło WP z centrali PiS. O przesunięciu wydarzenia Wirtualna Polska informowała jako pierwsza w środę 26 września.

Jeden z rozmówców tłumaczy: - W sobotę posiedzenie rządu i prace nad odbudową po powodzi, a my mielibyśmy rozstrzygać sami o sobie na sali w Przysusze. To zestawienie nie byłoby dla nas korzystne. Ma być debata z ekspertami z naszej strony. A kongres przełożony.

Ale to tylko część prawdy.

Znany poseł PiS mówi tak: - Owszem, to oficjalnie tłumaczenie. Ale jest też drugie dno: jeszcze nie poukładaliśmy się z ziobrystami. Rozmowy trwają, są jakieś niewyjaśnione sprawy, toczą się gry frakcyjne. Dlatego prezes postanowił, że robimy kongres za dwa tygodnie.

Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, w piątek 27 września ma dojść do kluczowej, najprawdopodobniej rozstrzygającej, rozmowy liderów PiS i Suwerennej Polski. Jarosław Kaczyński rozmawiał już ze Zbigniewem Ziobrą, ale bezpośredni kontakt utrzymuje z Patrykiem Jakim. To właśnie europoseł negocjuje z prezesem warunki połączenia SP z PiS.

Były wiceminister sprawiedliwości nie chce komentować sprawy. Krąży między Brukselą a Warszawą. Głosu na temat spodziewanej fuzji nie zabiera także Zbigniew Ziobro. Polityk PiS: - Czekamy do końca negocjacji. Nic nie mówimy więcej. Jeśli coś się wysypie, to nici z połączenia.

Niektórzy w obozie dawnej "dobrej zmiany" grają przeciwko sobie i liczą na potknięcia wewnętrznych konkurentów. Frakcje podejrzliwie podchodzą do kolejnych przecieków medialnych i zastanawiają się: kto tym razem "rozpruł się" dziennikarzom? Kto nadaje, że odwoływane (czy przesuwane) są kolejne wydarzenia PiS (jak choćby "Przystań Polska" planowana na 14 i 15 września)?

- To jest tak wielka partia, że zawsze będą jakieś niesnaski. Środowisko Morawieckiego nigdy nie pokocha ziobrystów, ale będzie musiało ich w partii zaakceptować. I vice versa. Wszystkich ma pogodzić Mariusz - mówi jeden z polityków PiS.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Błaszczak na drodze do przejęcia władzy po Kaczyńskim

Według informacji Wirtualnej Polski kongres PiS, planowany na 28 września, miał być pierwszym krokiem Mariusza Błaszczaka do przejęcia partii po Jarosławie Kaczyńskim. Dlatego też prezes PiS nie planuje wystawiać obecnego szefa klubu parlamentarnego PiS w wyborach prezydenckich - twierdzą nasze źródła w partii.

Prezes PiS ma wskazać Mariusza Błaszczaka na nowego szefa komitetu wykonawczego partii - czyli nowego organu partyjnej egzekutywy - któremu podlegać będzie około 20 parlamentarzystów. Tym samym rozpoczyna się droga byłego szefa MON do przejęcia władzy po Kaczyńskim - słyszymy.

- Błaszczak z tego powodu nie będzie kandydatem na prezydenta - mówi jeden z rozmówców. Inny dodaje: - Kongres 12 października powinien zamknąć ten temat.

Jak pisaliśmy w WP, PiS chciało uniknąć wpadki z wiecu w Warszawie 14 września. Wtedy fala powodziowa uderzyła w południe Polski, a największa formacja opozycyjna na partyjnym zgromadzeniu w Warszawie nie wspominała o tragedii i skupiła się na protestowaniu przeciwko "patowładzy" przed Ministerstwem Sprawiedliwości.

Dlatego też teraz - na najbliższym kongresie 28 września - PiS miało ogłosić "wielką zbiórkę" dla powodzian. - Kongres odbędzie się zgodnie z planem. Wykorzystamy to wydarzenie, aby w jeszcze większym zakresie pomóc powodzianom - przyznał w tym tygodniu w rozmowie z PAP sam Jarosław Kaczyński.

Tak się jednak nie stanie - kongres odbędzie w innym terminie.

W piątek 20 września Wirtualna Polska pytała Jarosława Kaczyńskiego na konferencji prasowej przy ul. Nowogrodzkiej, czy z uwagi na sytuację powodziową termin kongresu PiS jest aktualny. Prezes potwierdził: "jako że nie ma żadnego związku, który mógłby ustalić, że odbycie naszego kongresu w jakimkolwiek stopniu ograniczy możliwość pomocy dla ofiar powodzi".

Faktem jest zatem, że to przez wewnętrzne niesnaski PiS przesuwa kongres, a nie - jak głosi oficjalna narracja - wyłącznie z przyczyn powodziowych. Kryzys jest pretekstem. Choć też miał wpływ na ostateczną decyzję władz partii.

Decyzję o zmianie terminu kongresu zatwierdziło w środę 25 września wieczorem Prezydium Komitetu Politycznego PiS - dowiedziała się WP.

Jak wskazał rzecznik PiS Rafał Bochenek po zakończeniu posiedzenia Prezydium, decyzję podjęto z uwagi na powódź i "krytyczną sytuację w południowo-zachodniej Polsce wynikającą z szeregu zaniedbań rządu (Donalda - PAP) Tuska". Rzecznik PiS wskazał, że na ten krok zdecydowano się również w oparciu o głosy działaczy PiS, parlamentarzystów i sympatyków, którzy są osobiście zaangażowani w akcję pomocową na rzecz powodzian".

Według informacji Wirtualnej Polski delegaci na kongres PiS z całej Polski o przesunięciu wydarzenia dowiedzieli się z mediów. Informację w tej sprawie przekazaliśmy w środę po południu.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)