Duda zaniepokojony słowami Hołowni. Złoży zawiadomienie?
Doradca prezydenta Łukasz Rzepecki poinformował, że Andrzeja Dudę "bardzo zaniepokoiły" słowa Szymona Hołowni o "zamachu stanu". Prezydent planuje spotkanie z marszałkiem Sejmu pod koniec tygodnia, aby omówić tę kwestię. Rzepecki zasugerował, że po rozmowie może zostać złożone zawiadomienie do prokuratury.
Prezydencki doradca Łukasz Rzepecki poinformował, że prezydent Andrzej Duda jest bardzo zaniepokojony słowami Szymona Hołowni, który w Polsat News mówił o "zamachu stanu". Hołownia twierdził, że sugerowano mu opóźnienie zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta RP.
Rzepecki podkreślił, że prezydent planuje spotkanie z marszałkiem Sejmu w tej sprawie. - W okolicach piątku to spotkanie się odbędzie. I też nie wykluczałbym zawiadomienia ze strony czy to Kancelarii Prezydenta, czy samego pana prezydenta Andrzeja Dudy po rozmowie z panem marszałkiem Szymonem Hołownią w związku z tymi doniesieniami, czy to wypowiedzianymi słowami przez pana marszałka Szymona Hołownię - stwierdził Rzepecki.
Według Rzepeckiego, słowa Hołowni są bardzo poważne i nie można ich bagatelizować. Oczekuje on ujawnienia nazwisk osób, które namawiały Hołownię do takich działań. - Ci politycy powinni stanąć przed Trybunałem Stanu, a prawnicy zmierzyć się z odpowiedzialnością karną, kodeksową - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Hołownia stracił głowę". Senyszyn o politycznym "żonglowaniu"
Według prezydenckiego ministra, słowa marszałka Sejmu o "zamachu stanu" nie zostały wypowiedziane przypadkowo. Zaznaczył, że premier Donald Tusk "potrzebuje mieć wroga", a wrogiem tym obecnie stał się marszałek Hołownia. - On zrobi wszystko, żeby Polska 2050 została zmarginalizowana - stwierdził Rzepecki. W jego ocenie lider Polski 2050 "może jeszcze fizycznie jest w tej koalicji, ale psychicznie już poza nią" i świadomie zdecydował się na taką wypowiedź dzień po rekonstrukcji rządu
- Rolą państwa jest wyjaśnienie tej sytuacji - ocenił Rzepecki. Podkreślił, że nie można podważać konstytucyjnego porządku prawnego, a prezydent elekt Karol Nawrocki musi złożyć przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym.
Hołownia tłumaczy się ze słow o "zamachu stanu". Prokuratura zapowiada przesłuchanie
W piątek Hołownia w Polsat News ujawnił, że sugerowano mu opóźnienie zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta RP, co określił jako "zamach stanu". Nie podał jednak nazwisk osób, które miały mu to proponować, mówiąc jedynie o osobach niezadowolonych z wyników wyborów prezydenckich.
Hołownia wyjaśnił, że użył terminu "zamach stanu" w kontekście politycznej diagnozy, a nie w znaczeniu prawnym. - Widzę, że jest potrzeba, więc wyjaśniam, że sformułowania "zamach stanu" użyłem we wczorajszym "Gościu Wydarzeń", podobnie jak wielokrotnie wcześniej, nie w znaczeniu prawnym - co zresztą w rozmowie zostało wyraźnie podkreślone – a politycznej diagnozy, opisu sytuacji, w której dochodzi do poważnej destabilizacji państwa i podważenia zasad demokracji - napisał na Facebooku.