Duda podjął decyzję. Mówi, co ze Spychalskim

- Wczoraj zdecydowałem o tym, aby nie angażować pana Błażeja Spychalskiego w żadne działania, które w jakikolwiek sposób prowadziłyby do reprezentowania prezydenta RP, dopóki ta sprawa nie zostanie rozjaśniona - przekazał w piątek Andrzej Duda w kontekście czwartkowego zatrzymania jego byłego rzecznika prasowego.

Andrzej Duda i Błażej Spychalski, zdj. z 2020 roku
Andrzej Duda i Błażej Spychalski, zdj. z 2020 roku
Źródło zdjęć: © PAP

Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali w czwartek byłego rzecznika prasowego prezydenta RP Błażeja Spychalskiego w sprawie nieprawidłowości w Collegium Humanum. W piątek głos na temat zaistniałej sytuacji zabrał Andrzej Duda.

"Było to dla nas zaskoczeniem"

- Patrzymy na tę sytuację z uwagą, nie ukrywam, że było to dla nas zaskoczeniem, że do takiej sytuacji doszło - przekazał prezydent, podkreślając, że "rozumie, że prokuratura prowadzi swoje czynności i dokonała przesłuchania", a "pan minister złożył wyjaśnienia".

- Obecnie ma status mojego społecznego doradcy, to jest funkcja, która jest nieodpłatna i tylko w ten sposób jest związany z Kancelarią Prezydenta - przekazał prezydent. Jak dodał, "czeka na to, w jaki sposób prokuratura będzie tę sprawę wyjaśniała i jakie będą dalsze decyzje".

Duda poinformował też, że "wczoraj zdecydował o tym, by zwrócić się do Szefowej Kancelarii Małgorzaty Paprockiej i jego współpracowników z kierownictwa, aby nie angażować pana Błażeja Spychalskiego w żadne działania, które w jakikolwiek sposób prowadziłyby do reprezentowania prezydenta RP". - Czy to na jakichś uroczystościach czy w jakichś wydarzeniach - do czasu, dopóki ta sprawa nie będzie bardziej rozjaśniona, dopóki prokuratura nie pokaże, jakie zamierza podjąć decyzje - podkreślił.

- Pamiętajmy o tym, że to, iż prokuratura w tej chwili działa, to jest jeszcze moment, kiedy panu ministrowi absolutnie przysługuje pełne domniemanie niewinności i stwierdzenie dzisiaj, że jest czegokolwiek winien byłoby sprzeczne z obowiązującymi normami - dodał prezydent.

Błażej Spychalski usłyszał cztery zarzuty

W piątkowym komunikacie Prokuratury Krajowej przekazano, że były rzecznik prasowy prezydenta Andrzeja Dudy usłyszał cztery zarzuty dotyczące wręczenia byłemu rektorowi Collegium Humanum - Szkoły Głównej Menadżerskiej, Pawłowi Cz., korzyści majątkowych oraz osobistych, jak również obietnicy udzielenia korzyści osobistej w zamian za uzyskanie poświadczającego nieprawdę dokumentu w postaci świadectwa ukończenia przez Błażeja Spychalskiego oraz Sandrę S. studiów podyplomowych Executive Master of Business Administration bez ich faktycznego odbycia.

Korzyści te polegały na dokonaniu wpłaty w kwotach 9.500 zł i 7.430 zł na rachunek Collegium Humanum, a także na udzieleniu obietnicy poparcia kandydatury Pawła Cz. na członka Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP oraz pomocy w uzyskaniu odznaczenia państwowego.

Nadto Błażej Spychalski udzielił Pawłowi Cz. korzyści osobistej w postaci poparcia imieniem Sekretarza Stanu w Kancelarii Prezydenta RP u Szefa Państwowego Inspektoratu Nadzoru Jakości Edukacji przy Gabinecie Ministrów Republiki Uzbekistanu i u ambasadora tej Republiki akredytacji na prowadzenie filii Collegium Humanum w Uzbekistanie.

Błażej Spychalski podejrzany jest również o to, że starając się o zatrudnienie w spółce Orlen S.A. posłużył się poświadczającym nieprawdę dokumentem potwierdzającym ukończenie studiów podyplomowych Executive Master of Business Administration - dodano w komunikacie.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (56)