Kulisy operacji "Linia Wisły". Media: Tak Błaszczak odtajnił dokumenty
"Gazeta Wyborcza" podała, że operacja ujawnienia tajnych planów wojskowych przez Mariusza Błaszczaka miała być pomysłem Sławomira Cenckiewicza, późniejszego szefa komisji "lex Tusk".
Dziennik podaje, że szczegóły sprawy zostały opisane we wniosku o uchylenie immunitetu byłemu szefowi MON, obecnie posłowi PiS i przewodniczącemu klubu partii.
Tajne plany i ich ujawnienie
"Wyborcza" dotarła do pełnej treści wniosku. Dokument krok po kroku pokazuje, jak miało być łamane prawo, by wszystko wyglądało legalnie, i jak ściśle współpracowali ze sobą politycy ówczesnej władzy, historycy oraz twórcy serialu "Reset" emitowanego przez TVP - czytamy.
Materiały, które wykorzystał Błaszczak, były w latach 2015-21 przekazywane przez Sztab Generalny do archiwum Wojskowego Biura Politycznego. Były to dokumenty o najwyższej klauzuli tajności, które wciąż były aktualizowane w ramach "Polityczno-Strategicznej Doktryny Obronnej RP".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawa Błaszczaka. Fogiel: to wyraz wściekłości i frustracji
W tym czasie szefem Wojskowego Biura Historycznego był Sławomir Cenckiewicz, historyk i bliski współpracownik Antoniego Macierewicza. "Gazeta Wyborcza" podaje, że w śledztwie prowadzonym przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego uzyskano dowody, że to Cenckiewicz miał być rzekomo pomysłodawcą wykorzystania tajnych planów do celów propagandowych. Powiadomił o tym Błaszczaka, który zainicjował procedurę zdjęcia klauzuli tajności z wybranych materiałów.
Czytaj więcej: