Duda i Nawrocki upamiętnili ofiary rzezi Woli. "Eksterminacja stolicy"
W 81. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego Andrzej Duda i Karol Nawrocki upamiętnili ofiary rzezi warszawskiej Woli. Odchodzący z urzędu prezydent podkreślił, że w pierwszych dniach zrywu "Niemcy przystąpili do eksterminacji ludności stolicy".
- Cieszę się ogromnie z tego, że po raz kolejny tradycyjnie już mogę powiedzieć, że rozpoczynamy obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego tutaj, na warszawskiej Woli. W kolejnym miejscu, gdzie w pierwszych dniach sierpnia 1944 roku hitlerowcy dokonali masakry mieszkańców Warszawy - zaczął Andrzej Duda.
- W tym miejscu było najstraszliwsze wydarzenie - podkreślił prezydent. To, co nazywamy rzezią Woli, czyli mordu dokonanego przez Niemców, przez hitlerowców, przez żołnierzy niemieckich na cywilnej ludności Warszawy - kontynuował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pogrzeb gen. Waldemara Skrzypczaka. Ostatnie pożegnanie wybitnego wojskowego
Jak dodał, to ważne, że tyle uwagi poświęca się rzezi Woli podczas obchodów Powstania Warszawskiego, ponieważ "nie jest wiedzą powszechną, że tak naprawdę w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego Niemcy przystąpili do eksterminacji ludności stolicy".
- Rozkazem, jaki wydał wtedy Adolf Hitler, jaki wykonywał Heinrich Himmler i podlegli mu oficerowie, było po prostu wymordowanie mieszkańców Warszawy, która to zbrodnicza akcja rozpoczęła się tutaj właśnie na warszawskiej Woli - kontynuował Andrzej Duda.
Andrzej Duda i Karol Nawrocki upamiętnili ofiary rzezi Woli
Po prezydencie Andrzeju Dudzie głos zabrał Karol Nawrocki.
- To dla mnie wielki zaszczyt, że stoję obok prezydenta, na którego wsparcie Instytut Pamięci Narodowej zawsze mógł liczyć - zaczął prezydent elekt. Następnie stwierdził, że Powstanie Warszawskie było "arcypolskim powstaniem". - Bo my tacy jesteśmy. Nawet w warunkach niemieckiego okrucieństwa i barbarzyństwa gotowi byliśmy do zrywu militarnego, wojskowego, do zrywu społecznego. Gotowi byliśmy do głębokich poświęceń, do oddania swojego życia za to, aby Polska była wolna i niepodległa - kontynuował.
Nawrocki podkreślił ponadto, że "już od 1 września 1939 roku Warszawa była regularnie niszczona, bombardowana". - Mieszkanki i mieszkańcy Warszawy, Polacy w całym okupowanym kraju byli mordowani każdego dnia - dodał.
- To, co wydarzyło się 1 sierpnia roku 1944, było jasnym głosem i wyrazem wspaniałych obywateli Państwa polskiego - mówił. - Było krzykiem o wolność, niepodległość i podmiotowość - wskazał. - Dlatego jestem głęboko wdzięczny tym wszystkim, którzy dziś upamiętniają Powstanie Warszawskie. Jesteśmy wdzięczni naszym bohaterkom i bohaterom, od których uczymy się tej głębokiej nadziei i gotowości do walki o najważniejsze dla nas sprawy - kontynuował. Jak powiedział prezydent elekt, "jesteśmy narodem, który jest przekonany, że sens walki powinien być mierzony nie tylko szansami na zwycięstwo, ale także wartościami, w imię których ta walka się odbywa".
- Wyraźny antypolonizm i intelektualny i państwowy państwa pruskiego, potem państwa niemieckiego doprowadził do tych zbrodni. Ten antypolonizm był hodowany przez intelektualistów, polityków, a następnie przez III Rzeszę Niemiecką i doprowadził do takich zbrodni - mówił Karol Nawrocki.
Pod koniec przemówienia powiedział, że "pamięć ma tę zaletę, że przezwycięża granice życia i śmierci". - Ludzie umierają, a pamięć trwa - dodał. "Cześć i chwała bohaterom Powstania Warszawskiego. Wielka hańba niemieckim oprawcom. Niech żyje Polska!" - zakończył.