125 mln zł tygodniowo. Niespotykana skala rosyjskiej machiny
Machina państwowej propagandy, uruchomiona w Rosji z niespotykaną od czasów sowieckich skalą, ponownie podrożeje dla rosyjskich podatników. W kraju, gdzie dziesiątki milionów obywateli korzystają z wychodków, wydatki na propagandę tygodniowo przekroczą 125 mln zł.
W projekcie budżetu na rok 2026 rząd zaplanował zwiększenie finansowania państwowych kanałów telewizyjnych, mediów oraz propagandowych projektów w internecie do nowego historycznego rekordu – 146,3 mld rubli (ok. 6 mld 365 mln zł), wynika z uzasadnienia do ustawy budżetowej opublikowanego w bazie Dumy Państwowej.
W porównaniu z obecnym rokiem wydatki w kategorii "środki masowego przekazu" wzrosną o 9,1 mld rubli (ok. 405 mln zł), czyli o 7 proc., a jeśli porównać je z okresem sprzed wojny – rokiem 2021 – to aż o 28 proc., czyli o 32,4 mld rubli. W rezultacie ich łączna wysokość przekroczy roczne budżety średnich rosyjskich regionów (na przykład 122 mld rubli w obwodzie włodzimierskim, 116 mld rubli w obwodzie kirowskim, 95 mld rubli w obwodzie briańskim).
Ukraińskie akty dywersji w Polsce? "Rosja walczy z syndromem afgańskim"
Średnio propaganda państwowa będzie kosztowała budżet 12,1 mld rubli (ok. 538 mln zł) miesięcznie, czyli 2,81 mld rubli (ok. 125 mln zł) tygodniowo, a głównymi beneficjentami środków pozostaną państwowe kanały telewizyjne.
Kreml daje miliardy na szerzenie propagandy i dezinformacji
Na rok 2026 budżet przeznaczy 32,08 mld rubli (ok. 1 mld 459 mln zł) dla ANO "TV-Nowosti" – struktury zarządzającej Russia Today kierowanej przez Margaritę Simonian. Finansowanie WGTRK (Wszechrosyjska Państwowa Kompania Telewizyjna i Radiowa), które zarządza kanałami "Rossija-1" i "Rossija-24", wzrośnie z 22,63 mld rubli do 24,69 mld (ok. 1 mld zł)
Dotacja celowa dla "Pierwszego Kanału" na produkcję treści pozostanie niezmieniona – 6 mld rubli (ok. 266 mln zł) rocznie. Ponadto "Pierwyj", WGTRK, NTV, "TV Centr", a także kilka innych kanałów otrzymają 20,68 mld rubli (ok. 920 mln zł) na transmisję swoich programów.
FGUP "Rossija Siegodnia", zarządzające propagandową agencją państwową "RIA Nowosti", otrzyma 11,18 mld rubli (497 mln zł) – wynika z budżetu. Finansowanie agencji państwowej TASS wzrośnie z 4,83 do 5,01 mld rubli (ok. 222 mln zł). Subwencja celowa na nadawanie dla "Obszczestwiennogo Telewizjenija Rossii" wzrośnie z 1,57 do 1,86 mld rubli; dodatkowo kanał ten otrzyma z budżetu 2,419 mld rubli.
Wreszcie 157,3 mln rubli i 438,8 mln rubli odpowiednio trafi do propagandowej agencji "Regnum" i wydawnictwa "Komsomolskaja Prawda". Osobne finansowanie – w wysokości 731,8 mln rubli rocznie – przewidziano na promocję prorządowych treści w internecie.
"Ulubiona gazeta" Putina zanotowała największe spadki
Od początku wojny budżet wydał na propagandę państwową prawie 500 mld rubli (ok. 22 mld zł). Jednak pomimo hojnego finansowania, zainteresowanie odbiorców prorządowymi mediami staje się coraz mniejsze. Liczba widzów "Pierwszego Kanału" od początku 2022 roku zmniejszyła się o jedną czwartą, NTV straciło 13 proc. widzów, a sztandarowy program publicystyczny Władimira Sołowjowa na kanale "Rossija-1" wypadł z pierwszej pięćdziesiątki programów telewizyjnych.
Publiczność "RIA Nowosti" spadła o 12 proc., agencji TASS – o 3 proc., a rekordzistką pod względem utraty ruchu w internecie okazała się "Komsomolskaja Prawda", którą Władimir Putin nazywał swoją ulubioną gazetą: straciła jedną trzecią odbiorców, a liczba użytkowników zmniejszyła się z 6,5 mln do 4,3 mln dziennie.
Miliardy na propagandę, zamiast na toalety
W Rosji oficjalne statystyki wskazują, że poniżej granicy ubóstwa żyje od 12 do 14 mln osób, czyli około 8–10 proc. populacji. To oznacza, że co dziesiąty obywatel ma dochody niższe niż minimum egzystencjalne. Analitycy podkreślają jednak, że dane te mogą być zaniżone i nie oddają w pełni skali tzw. ubóstwa funkcjonalnego, czyli sytuacji, w której mimo formalnie wyższych dochodów ludzie nie są w stanie zaspokoić podstawowych potrzeb.
Problemy dotykają też infrastruktury komunalnej. Choć w dużych miastach większość mieszkańców ma dostęp do bieżącej wody i kanalizacji, na obszarach wiejskich sytuacja wygląda znacznie gorzej. Szacuje się, że nawet dwie trzecie gospodarstw na wsi nie ma toalety w domu, a część domostw w ogóle nie jest podłączona do kanalizacji.
Według Banku Światowego i danych przytaczanych przez organizacje takie jak The Borgen Project, ponad 11 mln Rosjan nie ma dostępu do bezpiecznej wody pitnej. Z kolei raport Rosstatu i Federalnej Służby Statystycznej pokazuje, że 22 proc. zasobów mieszkaniowych pozostaje bez kanalizacji, a 18 proc. mieszkań bez bieżącej wody. W praktyce oznacza to, że dziesiątki milionów obywateli korzystają z wychodków lub studni, a niekiedy z zanieczyszczonych źródeł powierzchniowych.