Świat"Duch Kijowa" istnieje naprawdę. Miał zestrzelić 10 rosyjskich odrzutowców

"Duch Kijowa" istnieje naprawdę. Miał zestrzelić 10 rosyjskich odrzutowców

Wojna na Ukrainie trwa dopiero od kilku dni, a już doczekała się swojej mitologii. W poczet bohaterów wyróżniających się męstwem i odwagą włączono "Ducha Kijowa", czyli tajemniczego asa myśliwskiego, który - jak podaje Służba Bezpieczeństwa Ukrainy - miał strącić już 10 rosyjskich odrzutowców. Tożsamość pilota pozostaje tajemnicą.

"Duch Kijowa" istnieje naprawdę i miał zestrzelił aż 10 rosyjskich odrzutowców
"Duch Kijowa" istnieje naprawdę i miał zestrzelił aż 10 rosyjskich odrzutowców
Źródło zdjęć: © Facebook.com

"Duch Kijowa" to pseudonim nadany pilotowi odrzutowca MiG-29 Fulcrum, któremu przypisuje się zestrzelenie od sześciu do dziesięciu rosyjskich samolotów, podczas ofensywy kijowskiej 24 lutego 2022 roku. Przez pierwszych kilka dni "Duch" był uważany za miejską legendą, ale echo jego zwycięstw podczas walki znacząco podnosiło morale ludności ukraińskiej.

W niedzielę 27 lutego do sprawy odniosła się Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, która na swoim profilu na Facebooku, opublikowała zdjęcie zamaskowanego pilota, oficjalnie potwierdzając jego istnienie.

"Duch Kijowa" miał zestrzelić od 6 do 10 rosyjskich odrzutowców

- Nazywa się "Duchem Kijowa", choć chroni nasze bezpieczeństwo, prawdziwy Anioł. W niebiańskich bitwach ukraiński pilot zestrzelił już 10 samolotów okupacyjnych. Tak trzymaj. Razem wygramy! - napisano w poście.

Pierwsze nagrania w mediach społecznościowych zaczęły szeroko krążyć już od pierwszego pierwszego dnia rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Widać na nich, jak jeden pilot zestrzelił wiele rosyjskich odrzutowców. Szybko nazwany przez ukraińską opinię publiczną "Duchem Kijowa", podobno wygrał sześć walk powietrznych na niebie Kijowa w ciągu pierwszych 30 godzin inwazji.

Obraz
© WP

Duch z Kijowa może być jednym z kilkudziesięciu doświadczonych pilotów rezerwy wojskowej, którzy pilnie wrócili do Sił Zbrojnych Ukrainy po inwazji Rosji. Ukraiński dowódca Walerija Załużny powiedział w oświadczeniu, że może potwierdzić jedynie sześć rosyjskich samolotów zestrzelonych pierwszego dnia walk na Ukrainie. Zaznaczył jednak, że mogło być ich więcej.

Źródło: Facebok

Wybrane dla Ciebie