Drugi oddech kampanii Rafała Trzaskowskiego? [OPINIA]

Dobrym występem w wyjątkowo udanym widowisku politycznym, jakim była debata prezydencka w "Super Expressie", Rafał Trzaskowski i jego sztab powrócili z dalekiej politycznej podróży. Czy oznacza to przełom w całej prezydenckiej kampanii? - pyta w tekście dla Wirtualnej Polski prof. Sławomir Sowiński.

Rafał TrzaskowskiRafał Trzaskowski
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Waszczuk
Sławomir Sowiński

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

Na takie wnioski jest zdecydowanie za wcześnie. Ostrożniej można jedynie powiedzieć, że kampania kandydata PO złapała drugi polityczny oddech, choć sam wyścig ku prezydenturze pozostaje dla niego nadal wyzwaniem bardzo trudnym, a nawet karkołomnym. Wyzwaniem, które wymaga być może jeszcze jednego, trzeciego oddechu.

Dobrze odrobione lekcje po Końskich

Rafał Trzaskowski i jego sztab w trakcie debaty prezydenckiej w "Super Expressie" wyraźnie odrobili gorzką dla nich lekcję debat w Końskich, wracając z dalekiej politycznej podróży, która przez dwa tygodnie ich kampanię wiodła w kierunku tej przegranej przez Bronisława Komorowskiego w roku 2015.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Reakcja Trzaskowskiego na słowa Brauna. Ekspert ocenił

W udanym i pełnym dramaturgii politycznym widowisku, jakie stworzyła redakcja ogólnopolskiego dziennika, Rafał Trzaskowski obudził w sobie pasję polityka, który potrafi nie tylko bronić się, ale też skutecznie atakuje rywali, umie reagować ad hoc i podejmuje decyzje, uśmiech łączy z refleksem, a prezydencki format ze zdecydowaniem. Jednym słowem, rozumie reguły spektaklu, jakim jest wyborcza debata.

Tym razem swoją pracę dobrze wykonał także sztab kandydata Platformy. Przygotowana zawczasu historia z porzuconą przez głównego rywala flagą, czy sprawne propagowanie wystąpienia Rafała Trzaskowskiego w mediach społecznościowych bezpośrednio w czasie trwania debaty, wzmacniało i uwiarygadniało dobrą formę lidera wyborczych sondaży.

Co istotne, wszystko to wydarzyło się w ważnym kampanijnie momencie, tuż przed majówką, tak by mogło rezonować w okołogrillowych rodaków rozmowach.

Finisz ostro pod górę

Podkreślając, że Rafał Trzaskowski i jego sztab złapali drugi oddech, trzeba jednak natychmiast dodać, że nic w tej kampanii nie jest jeszcze rozstrzygnięte, a finisz prezydenckiego wyścigu, do którego powoli się zbliżamy, będzie dla kandydata Platformy karkołomną jazdą, ostro pod górę.

Dostrzegając lepszą dyspozycję Rafała Trzaskowskiego, trzeba wszak zauważyć, że zupełnie dobrze, a przynajmniej poprawnie wypadli w debacie "Super Expressu" także jego najważniejsi rywale, zarówno Karol Nawrocki, jak i Szymon Hołownia czy Magdalena Biejat. W tym sensie wyniki i przebieg kolejnych debat to sprawa zupełnie otwarta.

W wymiarze wizerunkowym sztab Karola Nawrockiego zrobi też zapewne wszystko, by podbić w kampanii znaczenie spotkania ich kandydata z prezydentem Donaldem Trumpem w Białym Domu.

Istotnym wyzwaniem Rafała Trzaskowskiego na finiszu kampanii prezydenckiej pozostają również nie najlepsze notowania rządu Donalda Tuska. Niezależnie od pewnego wyciszenia sporów w zapleczu politycznym rządzącej koalicji, dobrych informacji o spadającej inflacji, czy ważnych deklaracji premiera o wsparciu polskiego przemysłu, w ostatnim sondażu CBOS respondenci pokazują gabinetowi Donalda Tuska żółtą kartkę. I abstrahując od różnych przyczyn tego stanu rzeczy, zakładać można, że w związku z tym sztabowcy PiS zrobią wszystko, by zwłaszcza drugą turę kampanii uczynić plebiscytem właśnie nad jakością obecnego rządu.

Dobra ostatnio dyspozycja Rafała Trzaskowskiego nie zmienia wreszcie niekorzystnej dla niego, prawoskrętnej logiki polskich wyborów prezydenckich. Warto przypomnieć, że na cztery prezydenckie elekcje z dwudziestoletniej epoki politycznej PiS-PO, trzy razy wygrywali kandydaci konserwatywnego PiS-u, a jedną konserwatywny polityk PO Bronisław Komorowski. Wynika to zapewne także z tego, że ponad 60 proc. polskich wyborców głosuje w miejscowościach do 50 tys. mieszkańców, gdzie dominuje bardziej konserwatywny niż liberalny sposób widzenia świata. Zdając sobie doskonale z tego sprawę sztab Rafała Trzaskowskiego, od pierwszych dni kampanii, próbował odziać swego wielkomiejskiego kandydata, w uszyty ze zdrowego rozsądku, konserwatywny kontusz przyjaciela Polski lokalnej.

Niemniej to właśnie w Polsce lokalnej żywa pozostaje zapewne ciągle pamięć o zamieszaniu ws. krzyży w stołecznych urzędach sprzed roku, czy mało jest rozumiana dość absurdalna wojenka części rządu z Kościołem ws. nauczania religii w szkole.

Trzeci oddech, czyli prezydent niepartyjny

Na co może zatem liczyć, Rafał Trzaskowski i jego sztab? Poza ewentualnymi potknięciami czy problemami głównego rywala, które eksponować będzie zapewne kampania negatywna, kluczowe będzie rzecz jasna, zwłaszcza w drugiej turze, przekonanie do siebie wyborców Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat, a także zdemobilizowanie części przynajmniej wyborców Sławomira Mentzena, rozważających wybór Karola Nawrockiego.

Do realizacji tego ambitnego celu nie wystarczy jednak najlepsza nawet dyspozycja Rafała Trzaskowskiego na kolejnych debatach, czy najbardziej nawet udane wiece jego zwolenników. Tu potrzebny jest niejako trzeci oddech jego kampanii, czyli znacznie wyraźniejszy niż dotychczas ukłon w stronę wyborców znużonych dwudziestoletnim duopolem PiS-PO.

Jeśli bowiem ci ostatni mają w drugiej turze zrobić niejako krok wstecz wobec swych politycznych przekonań i głosować na kandydata z Platformy bądź PiS, to trzeba dać im nadzieję, że pomimo wszystko, wybierają w ten sposób prezydenturę jakiejś zmiany, a nie kontynuacji czy utwardzenia dotychczasowych ram polskiej polityki.

W przypadku Rafała Trzaskowskiego ów ponadpartyjny odważny trzeci oddech kampanii polegać by mógł na przykład na jasnym zdefiniowaniu najważniejszych deficytów polityki obecnego rządu, które on jako przyszły prezydent będzie twardo monitorował, czy wskazaniu grona ekspertów, a nawet polityków spoza środowiska PO, z którymi jest gotów współpracować.

Czy na taki odważny krok kandydat PO i jego sztab się zdecydują? Przekonamy się niebawem. Jeśli nie, to gra w drugiej turze o decydującą grupę wyborców spoza duopolu PiS-PO, przybierze formę politycznej ruletki.

Dla Wirtualnej Polski Sławomir Sowiński

Dr hab. Sławomir Sowiński, politolog z Instytutu Nauk o Polityce i Administracji UKSW, specjalizuje się w badaniach nad polityką i religią oraz współczesnymi procesami politycznymi. Autor książki "Boskie, cesarskie, publiczne. Debata o legitymizacji Kościoła katolickiego w Polsce w sferze publicznej w latach 1989-2010".

Wybrane dla Ciebie
Miliony protestujących w USA. Trump odpowiedział
Miliony protestujących w USA. Trump odpowiedział
Nie żyje Sam Rivers. Muzyk miał 48 lat
Nie żyje Sam Rivers. Muzyk miał 48 lat
Do Gdańska zawinął kontenerowiec z Chin. Przypłynął trasą przez Arktykę
Do Gdańska zawinął kontenerowiec z Chin. Przypłynął trasą przez Arktykę
Doroczne liczenie katolików. Sprawdzą, ile osób chodzi do kościoła
Doroczne liczenie katolików. Sprawdzą, ile osób chodzi do kościoła
Netanjahu zapowiada start w kolejnych wyborach. "Wygram"
Netanjahu zapowiada start w kolejnych wyborach. "Wygram"
Ruchome tablice rejestracyjne. Policjanci odkryli zuchwały mechanizm
Ruchome tablice rejestracyjne. Policjanci odkryli zuchwały mechanizm
Pełna okupacja Ukrainy? Rosja potrzebowałaby 103 lata
Pełna okupacja Ukrainy? Rosja potrzebowałaby 103 lata
"Pokazywali zdjęcia trupów". Szokujące sceny w rosyjskiej szkole
"Pokazywali zdjęcia trupów". Szokujące sceny w rosyjskiej szkole
Piekło: Rosja jest na skraju społecznego wybuchu
Piekło: Rosja jest na skraju społecznego wybuchu
Rebelianci Huti wtargnęli do biura ONZ w Sanie
Rebelianci Huti wtargnęli do biura ONZ w Sanie
"Polityczny koszmar". Media o reakcji UE na szczyt Putin-Trump
"Polityczny koszmar". Media o reakcji UE na szczyt Putin-Trump
USA: Hamas planuje atak na cywilów w Strefie Gazy
USA: Hamas planuje atak na cywilów w Strefie Gazy